Przewodniczący Komisji Europejskiej i prezydent Rosji będą rozmawiać o Nord Stream 2. Zdaniem wiceministra energii RP Michała Kurtyki, ten projekt szkodzi Unii. Ocenia, że Komisja jest po stronie jego krytyków.
Kurtyka: Zawiesić Nord Stream 2
– Aż 13 państw zgłosiło problemy natury ekonomicznej, technicznej i politycznej w sprawie Nord Stream 2. Jest to projekt przede wszystkim polityczny – przypomniał Kurtyka przed spotkaniem unijnej Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii. – Projekt ten szkodzi Unii Energetycznej – popierają nas nie tylko liczne kraje członkowskie, ale również sama Komisja.
– Głos w sprawie Nord Stream 2 podniosły kraje ze wszystkich stron Europy. To dobry znak, ale zarazem sygnał, że jest to problem o wadze politycznej – dodał.
– W sprawie Nord Stream 2 trzeba brać pod uwagę to, że na Rosję nałożone są sankcje. Prace nad Nord Stream 2 powinny zostać wstrzymane dopóki nie uzyskamy jasności w jakim porządku prawnym ma on funkcjonować – powiedział. – Doceniamy zaangażowanie Komisji Europejskiej, która podjęła się zaproponowania rozwiązań w sprawie Nord Stream 2.
– Jest jeszcze wiele kroków formalnych, które muszą być przeanalizowane zanim kraje członkowskie ustosunkuję się do propozycji przedstawionych przez Komisję Europejską.
Jaki mandat?
8 lipca przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by rozmawiać o projekcie Nord Stream 2. Zakłada on budowę nowego gazociągu do Niemiec przez Morze Bałtyckie i jest krytykowany przez państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Według Komisji nie przyczyni się pozytywnie do celów Unii Energetycznej.
Komisja zwróciła się do państw członkowskich UE o mandat do negocjacji reżimu prawnego dla Nord Stream 2. Prawnicy Komisji nie doszli do porozumienia odnośnie tego, w jakim zakresie aplikować prawo unijne wobec tego projektu. Według Polski należy je zastosować bezwzględnie. Zdaniem Rosjan prawo UE nie ma zastosowania w tym przypadku.