icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

EU ETS: Rada zatwierdziła reformę polityki klimatycznej

We wtorek 27 lutego 2018 r. Rada oficjalnie zatwierdziła reformę unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) na okres po 2020 r.

Założenia reformy

Zgodnie założeniami inicjatorów reformy unijnego systemu handlu uprawnieniami, zmiana dyrektywy w tej sprawie ma być znaczącym krokiem w kierunku osiągnięcia przez UE celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 40 proc. do 2030 r oraz wypełnienia zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego.

Zmiany wprowadzone do dyrektywy zakładają, że limit całkowitej wielkości emisji będzie obniżany corocznie o 2,2 proc.. Jednocześnie liczba uprawnień, które trafią do tzw. rezerwy stabilizacyjnej, zostanie tymczasowo podwojona do końca 2023 r. W 2023 ma natomiast wejść w życie nowy mechanizm ograniczający ważność uprawnień w rezerwie.

Nowa dyrektywa

Zmieniona dyrektywa ETS zawiera również przepisy mające na celu ochronę przemysłu przed ryzykiem ucieczki emisji .Sektory obarczone największym ryzykiem przeniesienia produkcji poza UE otrzymają 100 proc. uprawnień bezpłatnie, a te mniej narażone na ucieczkę emisji – 30 proc.. Stopniowe wycofywanie darmowych przydziałów dla mniej narażonych sektorów rozpocznie się po 2026 r., z wyjątkiem sektora ciepłowniczego.

Rezerwa dla nowych instalacji będzie początkowo zawierać niewykorzystane uprawnienia z bieżącego okresu 2013-2020 i 200 milionów uprawnień z rezerwy na stabilność rynku. Do 200 milionów uprawnień zostanie zwróconych do rezerwy stabilności rynku, jeżeli nie zostaną wykorzystane w okresie 2021-2030. Formalne zatwierdzenie nowelizacji dyrektywy na dzisiejszym posiedzeniu Rady jest ostatnim krokiem w procesie legislacyjnym. Nowa dyrektywa wejdzie w życie 20 dnia po jej opublikowaniu w unijnym dzienniku urzędowym.

Czemu służy EU ETS?

Efektem reformy EU-ETS ma być między innymi wzrost cen uprawnień do emisji CO2, co ma z jednej strony, wymuszać na firmach inwestycje w technologie ograniczające emisje, a z drugiej strony, zwiększyć wartość środków na modernizację dla biedniejszych krajów. Tzw. fundusz modernizacyjny będzie finansowany z aukcji 2 proc. wszystkich uprawnień do emisji. Będą z niego mogły skorzystać państwa UE, w których PKB per capita jest niższy od 60 proc. średniej UE, w tym Polska. Fundusz ten ma zostać przeznaczony na wsparcie inwestycji w wytwarzanie i wykorzystywanie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, poprawę efektywności energetycznej, magazynowanie energii i modernizację sieci energetycznych. Projekty dotyczące wytwarzania energii z wykorzystaniem stałych paliw kopalnych m.in. węgla są wyłączone z możliwości wsparcia, z wyjątkiem ogrzewania sieciowego w Bułgarii i Rumunii.

Polski rząd starał się powstrzymać przyjęcie nowej dyrektywy. Jak wyliczył Polski Komitet Energii Elektrycznej w latach 2021-2030 największe firmy energetyczne w kraju będą musiały wydać na zakupu uprawnień do emisji CO2 ok. 130 mld zł.

Polska Agencja Prasowa

We wtorek 27 lutego 2018 r. Rada oficjalnie zatwierdziła reformę unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) na okres po 2020 r.

Założenia reformy

Zgodnie założeniami inicjatorów reformy unijnego systemu handlu uprawnieniami, zmiana dyrektywy w tej sprawie ma być znaczącym krokiem w kierunku osiągnięcia przez UE celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 40 proc. do 2030 r oraz wypełnienia zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego.

Zmiany wprowadzone do dyrektywy zakładają, że limit całkowitej wielkości emisji będzie obniżany corocznie o 2,2 proc.. Jednocześnie liczba uprawnień, które trafią do tzw. rezerwy stabilizacyjnej, zostanie tymczasowo podwojona do końca 2023 r. W 2023 ma natomiast wejść w życie nowy mechanizm ograniczający ważność uprawnień w rezerwie.

Nowa dyrektywa

Zmieniona dyrektywa ETS zawiera również przepisy mające na celu ochronę przemysłu przed ryzykiem ucieczki emisji .Sektory obarczone największym ryzykiem przeniesienia produkcji poza UE otrzymają 100 proc. uprawnień bezpłatnie, a te mniej narażone na ucieczkę emisji – 30 proc.. Stopniowe wycofywanie darmowych przydziałów dla mniej narażonych sektorów rozpocznie się po 2026 r., z wyjątkiem sektora ciepłowniczego.

Rezerwa dla nowych instalacji będzie początkowo zawierać niewykorzystane uprawnienia z bieżącego okresu 2013-2020 i 200 milionów uprawnień z rezerwy na stabilność rynku. Do 200 milionów uprawnień zostanie zwróconych do rezerwy stabilności rynku, jeżeli nie zostaną wykorzystane w okresie 2021-2030. Formalne zatwierdzenie nowelizacji dyrektywy na dzisiejszym posiedzeniu Rady jest ostatnim krokiem w procesie legislacyjnym. Nowa dyrektywa wejdzie w życie 20 dnia po jej opublikowaniu w unijnym dzienniku urzędowym.

Czemu służy EU ETS?

Efektem reformy EU-ETS ma być między innymi wzrost cen uprawnień do emisji CO2, co ma z jednej strony, wymuszać na firmach inwestycje w technologie ograniczające emisje, a z drugiej strony, zwiększyć wartość środków na modernizację dla biedniejszych krajów. Tzw. fundusz modernizacyjny będzie finansowany z aukcji 2 proc. wszystkich uprawnień do emisji. Będą z niego mogły skorzystać państwa UE, w których PKB per capita jest niższy od 60 proc. średniej UE, w tym Polska. Fundusz ten ma zostać przeznaczony na wsparcie inwestycji w wytwarzanie i wykorzystywanie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, poprawę efektywności energetycznej, magazynowanie energii i modernizację sieci energetycznych. Projekty dotyczące wytwarzania energii z wykorzystaniem stałych paliw kopalnych m.in. węgla są wyłączone z możliwości wsparcia, z wyjątkiem ogrzewania sieciowego w Bułgarii i Rumunii.

Polski rząd starał się powstrzymać przyjęcie nowej dyrektywy. Jak wyliczył Polski Komitet Energii Elektrycznej w latach 2021-2030 największe firmy energetyczne w kraju będą musiały wydać na zakupu uprawnień do emisji CO2 ok. 130 mld zł.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły