Rząd polski oficjalnie stoi na stanowisku, że choć Unia Europejska może być faktycznie neutralna klimatycznie do 2050 roku jako całość, to neutralność Polski może być niemożliwa do tego czasu. Kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski twierdzi inaczej – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Neutralność klimatyczna Unii czy Polski?
Definicja neutralności klimatycznej ze stron Parlamentu Europejskiego tłumaczy, że taka neutralność oznacza równowagę między emisją oraz absorbcją dwutlenku węgla w atmosferze w celu osiągnięcia zerowej emisji netto. Oznacza to, że emisja z gospodarki ma być minimalizowana oraz równoważona poprzez działania pochłaniające emisję, jak zalesianie. Może być także kompensowana w sektorach, w których jest to możliwe, gdy w innych nie jest. Oznacza zatem wprowadzanie rozwiązań usuwających emisję CO2: dekarbonizację energetyki, zastępowanie węgla koksującego wodorem w przemyśle ciężkim, itd.
– Będę domagał się od rządu przyjęcia unijnego Zielonego Ładu dla Polski i rozpoczęcia stopniowego odchodzenia od węgla – najpóźniej do 2030 roku w ogrzewaniu domów i do 2040 roku w elektroenergetyce. W 2050 roku, zgodnie ze zobowiązaniem przyjętym przez pozostałe państwa UE, polska gospodarka osiągnie neutralność – bilans emisji gazów cieplarnianych wyniesie zero. Zawetuję każdą ustawę, która stałaby w sprzeczności z tymi celami. Jednym z podstawowych źródeł taniej energii powinny być duże instalacje OZE, w tym morskie farmy wiatrowe. Polski węgiel pozostanie w rezerwie strategicznej, potrzebnej dla energetycznego bezpieczeństwa kraju – czytamy w programie Trzaskowskiego opublikowanym 25 czerwca.
Unijna neutralność klimatyczna nie oznacza automatycznie neutralności polskiej. Dokumenty Unii Europejskiej zakładają „kolektywne” działanie państw członkowskich na rzecz osiągnięcia neutralności klimatycznej. To rozwiązanie mniej restrykcyjne, podobnie jak unijny cel udziału Odnawialnych Źródeł Energii wynoszący 20 procent do 2020 roku z kwotami rozdzielonymi między poszczególne kraje (Polska – 15 procent). Można sobie wyobrazić podobne kwoty rozdzielone między kraje członkowskie w odniesieniu do celu neutralności klimatycznej.
Postulat Rafała Trzaskowskiego zakłada jednak, że to polska emisja wyniesie w 2050 roku zero netto. To śmiała propozycja, która oznaczałaby przyspieszenie transformacji energetycznej w Polsce, w tym na Śląsku. Kandydat wie, jak do niej doprowadzić. – Fundusze europejskie na transformację energetyczną i odejście od węgla powinny zostać wydane przede wszystkim w tych regionach Polski, które dziś są powiązane z przemysłem węglowym – proponuje. – Jako prezydent powołam przy kancelarii specjalną radę, której zadaniem będzie wypracowanie, wraz z niezależnymi ekspertami, zaleceń dla strategii energetycznej Polski do 2050 roku. W powiązaniu z polityką klimatyczną UE powinna opierać się na stabilnych przepisach, energetyce odnawialnej oraz idei energetyki rozproszonej, obywatelskiej, z mocną rolą samorządów terytorialnych, w pełni respektującej zdrowie obywateli oraz poszanowanie środowiska naturalnego.
To wszystko są dobre pomysły wsparcia transformacji energetycznej, w tym z udziałem prezydenta, natomiast odnoszą się do podstawowego postulatu neutralności klimatycznej Polski, a nie Unii Europejskiej jako całości. Chociaż Komisja Europejska nie może zmusić Polaków do realizacji takiego celu na własnym podwórku ani nie wprowadzi sankcji za jego niezrealizowanie, będzie wprowadzać kolejne regulacje promujące dekarbonizację.
– Unijny cel neutralności klimatycznej do 2050 roku powinien być realizowany przez wszystkie kraje członkowskie kolektywnie. Kraje te, Parlament Europejski, Rada i Komisja Europejska powinny podjąć niezbędne środki do umożliwienia jego realizacji – czytamy w szkicu tzw. prawa klimatycznego wprowadzającego neutralność klimatyczną do legislacji unijnej. Bruksela będzie regularnie monitorować proces wdrażania celu neutralności klimatycznej i oceniać postępy, w razie potrzeby reagując w granicach traktatów. Warto przypomnieć, że pozostawiają one prawo do decyzji o kształcie miksu energetycznego państwom członkowskim, ale pozwalają forsować regulacje środowiskowe na poziomie unijnym. Komisja ma co pięć lat od 30 września 2023 roku badać „kolektywne postępy” wszystkich krajów członkowskich na podstawie ich raportów znanych z innych sektorów i przekazywać swe rekomendacje. Kraje będą potem pokazywać w raportach jak odniosły się do zaleceń „w duchu solidarności”. Ocena stanu realizacji celu neutralności klimatycznej ma zostać zawarta w corocznym dokumencie o Stanie Unii Energetycznej.
Przyspieszenie jest możliwe, ale jakim kosztem?
Oznacza to, że Rafał Trzaskowski proponuje przyspieszenie transformacji energetycznej w Polsce i podniesienie ambicji względem konsensusu, który pozwoliłby nieco wolniej zmieniać gospodarkę polską. Jego postulat może być skuteczną odpowiedzią na trendy w Unii Europejskiej, pod warunkiem, że przetrwają to branże najbardziej narażone na presję polityki klimatycznej. Według minister rozwoju Jadwigi Emilewicz wspierającej urzędującego prezydenta Andrzeja Dude, osiągnięcie neutralności klimatycznej przez Polskę w 2050 roku może się okazać niemożliwe. To jest oczywiście możliwe, ale pod warunkiem głębokich i kosztownych zmian w gospodarce, których koszty należy oszacować i poszukać środków na ich opłacenie.
Emilewicz: Polska może być współautorem Europejskiego Zielonego Ładu (ROZMOWA)