Nie ma rozstrzygnięcia w sprawie usunięcia udziałów rosyjskiego Rosnieftu w niemieckiej Rafinerii Schwedt postulowanego przez Polskę, ale kandydat na udziałowca, prywatny Unimot, opowiada się za derusyfikacją z udziałem rządu w Berlinie.
Rafineria Schwedt (PCK) należy w 54 procentach do rosyjskiego Rosnieft Deutschland, ale te udziały zostały objęte zarządem powierniczym rządu niemieckiego po inwazji Rosji na Ukrainie. Polska pomaga zaopatrzyć Schwedt w ropę za pośrednictwem naftoportu w Gdańsku, ale oczekuje nie tylko przejęcia kontroli, ale także derusyfikacji tego strategicznego obiektu. W tle były spekulacje o zastąpieniu Rosnieftu udziałami Orlenu, ale teraz obejmują zaangażowanie prywatnego Unimotu, który urósł w aktywa w Polsce Zachodniej dzięki fuzji Orlenu i Lotosu wymagającej zbycia części aktywów.
Jednakże Unimot może być zainteresowany udziałami holendersko-brytyjskiego Shella (37,5 procent akcji). Die Welt potwierdził w resorcie gospodarki i klimatu Niemiec, że ten podmiot bierze udział w przetargu. Prezes Unimotu przypomina w Die Welt, że rafinerie Schwedt oraz Leuna kierują około 25 procent produkcji paliw do Polski. Gazeta podaje, że Unimot liczy na koncesję na sprzedaż paliwa lotniczego Jet A1, a Schwedt takie zapewnia Berlinowi.
Die Welt piórem redaktor BiznesAlert.pl Aleksandry Fedorskiej przypomina jednak, że alternatywa wobec wpuszczenia polskiego kapitału to nacjonalizacja postulowana przez byłego wicepremiera Brandenburgii Christiana Goerke. W rozmowie z BiznesAlert.pl dr Adam Sikorski, prezes zarządu Unimot, zaznacza, że nie komentuje doniesień dotyczących procesu sprzedaży udziałów rafinerii w Schwedt, jednak jest gotowy odpowiedzieć na pytania jako ekspert branżowy na temat obecnej i przyszłej współpracy z tą rafinerią.
– Unimot, jako największy niezależny importer paliw w Polsce, współpracuje z PCK w Schwedt oraz rafinerią Leuna w Saksonii-Anhalt od kilku lat. Aby zapewnić niezawodne dostawy paliwa do swoich klientów preferuje długoterminowe umowy ze swoimi partnerami. Adam Sikorski szacuje, że obie rafinerie z Niemiec Wschodnich sprzedają do Polski około 25% swoich produktów – informuje ta spółka. Jak mówi Adam Sikorski, „oferta niemieckich rafinerii nie zawsze jest najtańsza, ale dla nas liczy się stabilność i to gwarantują nam niemieccy partnerzy”.
– Cały czas podkreślamy, że PCK jest dobrze zarządzany. Za firmą stoją obecnie zarząd, władze krajowe i federalne. Wszystkie te podmioty są w nią zaangażowane. Wykonują bardzo dobrze swoją pracę, co jest szczególnie ważne w tych trudnych czasach. Słyszymy o zwiększeniu wykorzystania mocy produkcyjnych rafinerii i to wszystko robi wrażenie – wyjaśnia Adam Sikorski.
Pytany o możliwość przejęcia udziałów Rosnieft przez rząd federalny Niemiec twierdzi, że byłoby to dobre rozwiązanie. Natomiast zupełnie nie wyobraża sobie pozostawienia Rosnieft w akcjonariacie tego strategicznie ważnego dla Niemiec koncernu energetycznego, bo – jak twierdzi – „Rosja całkowicie zablokowała sobie drogę do obecności i inwestowania w Europie”.
Oznaczałoby to, że akcje Rosnieftu nie zostałyby przejęte przez Orlen, ale państwo niemieckie, natomiast te należące do Shella mogłyby trafić do Unimotu. Rozmówcy BiznesAlert.pl w Orlenie sygnalizowali obawy, że wejście do Schwedt byłoby kolejnym wyzwaniem z punktu widzenia przepisów antymonopolowych, które zmusiły przy fuzji z Lotosem do wpuszczenia konkurencji jak Unimot, a spółka z ul. Bielańskiej w Warszawie może nie być gotowa na takie ustępstwa.
Die Welt / Wojciech Jakóbik
Berlińskie lotnisko ma się świetnie bez rosyjskiej ropy. Straszak Rafinerii Schwedt nie działa