Portal Maerkische Oderzeitung podanje, że Rafineria Schwedt w Niemczech wschodnich nie będzie miała drugiego ropociągu z portu Rostock. Otrzyma za to niebawem dostawy ropy przez naftoport w polskim Gdańsku. Trwają spekulacje na temat wejścia PKN Orlen do akcjonariatu za Rosnieft.
MOZ potwierdza, że za kilka dni ropa nierosyjska z Gdańska ma dotrzeć do Schwedt. Jedyna alternatywa wykorzystywana od 2023 roku to port w Rostock, który jednak nie zostanie wzbogacony o drugą nitkę ropociągu produktowego, ale zmodernizuje istniejący, jeśli zgodzi się na to Komisja Europejska.
Ograniczenia tej infrastruktury zmusiły Schwedt do pracy na połowę mocy przerobowych, według ministerstwa gospodarki na 56 procent. Z tego względu rafineria nie może zapewnić wszystkich projektów z oferty jak bitumeny. Nie jest jasne czy dostawy z Gdańska pozwolą zwiększyć wykorzystanie mocy przerobowych, bo to źródło zaopatruje też Rafinerię Leuna oraz podobne obiekty w Polsce. Może być zatem potrzebne kolejne, a Niemcy zabiegają o rozpoczęcie dostaw ropy kazachskiej przez Ropociąg Przyjaźń i mieli otrzymać na to zgodę rosyjskiego Transnieftu. Jednak mimo zapowiedzi Kazachstanu o dostawach w styczniu, te jeszcze nie ruszyły.
Trwają spekulacje medialne na temat możliwości derusyfikacji Rafinerii Schwedt. Polskie ministerstwo klimatu potwierdziło, ze akcjonariusz większościowy Rosnieft Deutschland zostanie wyrzucony, bo był to warunek rozpoczęcia dostaw przez naftoport w Gdańsku. Nie ma jednak wciąż rozstrzygnięcia w sprawie zastąpienia Rosnieftu z pomocą PKN Orlen. Według informacji BiznesAlert.pl Niemcy pozostają niechętni wobec kapitału polskiego w Schwedt.
MOZ/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Polsko-niemiecka derusyfikacja rozstrzygnie o cenach na stacjach