Rapacka: Czy uda nam się zatrzymać klimatyczną asteroidę? (RECENZJA)

17 lutego 2020, 12:30 Atom

Naszej egzystencji na Ziemi może zagrozić klimatyczny armagedon. Zmiany klimatyczne są jak wielka asteroida, która w zwolnionym tempie zmierza w stronę globu ziemskiego. Nie zatrzymamy jej już, ale mamy jeszcze czas, by zmienić jej trajektorię lotu – z pomocą energetyki jądrowej i odnawialnych źródeł energii. O tym problemie przeczytamy w książce „Energia dla klimatu” autorstwa politologa Joshua S. Goldsteina i inżyniera energetyki Staffana A. Qvista – pisze Patrycja Rapacka, redaktor BiznesAlert.pl.

fot. Patrycja Rapacka/BiznesAlert.pl

Racjonalne podejście

Autorzy książki, której patronem medialnym jest BiznesAlert.pl, w sposób zgrabny i przystępny tłumaczą powiązania energetyki z klimatem oraz to, w jaki sposób implementacja pewnych rozwiązań w energetyce może przełożyć się na redukcję emisji dwutlenku węgla oraz przyśpieszyć dekarbonizację gospodarki światowej. Zmiany klimatyczne definiuje się dziś jako „problem”, podczas gdy za kilkadziesiąt lat będą stanowiły katastrofę. Autorzy książki nie straszą jej skutkami, jednak zachęcają, by w sposób racjonalny podejść do tematu i przede wszystkim – poważniej potraktować zagadnienie zmian klimatycznych, które nierzadko jest dziś kwestią upolitycznioną.

Wiemy dziś za mało i za mało działamy. Sam fakt rozwoju OZE wydaje się być niewystarczającym rozwiązaniem problemu. – Takie środki zwyczajnie nie sumują się dostatecznie szybko, aby zapewnić bezpieczeństwo całej planecie – tłumaczą autorzy. Do skutecznej dekarbonizacji niezbędna jest redukcja zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla o około 30 procent w skali 10 lat. Tu powinniśmy sobie zadać pytanie. Czy inwestując tylko w OZE, odchodząc od energetyki jądrowej i paliw kopalnych jesteśmy w stanie osiągnąć cele redukcji emisji na dane lata?

Wspólna strategia

Książka wskazuje też jasno – w walce ze zmianami klimatycznymi niezbędne jest całościowe podejście, a nie tylko wyznaczenie sobie poszczególnych celów. Efektywność energetyczna, rozwój OZE, elektromobilność, odejście od węgla – wydają się dziś być półśrodkami. Eksperci celnie diagnozują obecny postęp społeczności globalnej w procesie dekarbonizacji. Dziś nie stać nas na wybór tylko tych rozwiązań, które nam się podobają. Władze krajów powinny częściej konsultować swoje strategie z naukowcami, inżynierami i ekonomistami.

Autorzy pokazują, że mamy już swoje pierwsze sukcesy, którymi mogą pochwalić się Szwecja i Niemcy. Czy rozwiązania z tych krajów można przełożyć na kierunki strategii ogólnoświatowej? Cóż, to co nazywa się sukcesem, faktycznie nie jest sukcesem, jak pokazują liczby. Katastrofa w Fukushimie tylko naładowała nasz dyskurs emocjami. W książce pada pytanie: czemu zamykamy elektrownie jądrowe z powodu obaw o bezpieczeństwo, ale pozwalamy na to, by elektrownie węglowe dalej funkcjonowały, mimo, że są znacznie bardziej niebezpieczne? Publikacja udowadnia liczbami i argumentami, że nasza walka ze zmianami klimatycznymi jest często podyktowana emocjami, a nie pragmatyzmem. Pozycja „Energa i Klimat” jest więc nie tylko obowiązkową lekturą dla naszych czytelników, ale i dla osób odpowiedzialnych za kreowanie architektury sektora energetycznego.