RAPORT: Przyczyny i pokłosie eksplozji w Przewodowie

19 listopada 2022, 07:30 Bezpieczeństwo

We wtorek w województwie lubelskim doszło do tragicznego incydentu – w miejscowości Przewodowo koło Hrubieszowa nieopodal granicy z Ukrainą spadły dwie rakiety, z czego jedna zabiła dwie osoby. Polska na chwilę była na ustach całego świata, NATO zostało postawione w stan gotowości. Warto prześledzić tę historię i postawić pytanie o to, w jakim kierunku się ona rozwinie.

Pierwsze informacje o eksplozji

Ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało we wtorek po południu, że 15 listopada 2022 roku o godz. 15.40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, a w wyniku tego zdarzenia śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. – W związku z tym zdarzeniem minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wezwał ambasadora Federacji Rosyjskiej do MSZ z żądaniem niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień – poinformował Łukasz Jasina, rzecznik prasowy ministerstwa spraw zagranicznych. Prezydent USA Joe Biden zdradził niedługo po wybuchu, że trajektoria lotu rakiety sugeruje, iż nie została ona wystrzelona z Rosji. – Mamy wstępne informacje, które przeczą tezie, by rakieta, która spadła na terytorium Polski została wystrzelona z Rosji – powiedział w środę po spotkaniu z przywódcami państw zachodnich na Bali w Indonezji.

MSZ: Pod Hrubieszowem spadł pocisk produkcji rosyjskiej

Z kolei prezydent Andrzej Duda zdecydował o zwołaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jej posiedzenie odbędzie się 16 listopada o godz. 12.00. W związku z zaistniałą sytuacją, Polska weryfikuje, czy zachodzą przesłanki, aby uruchomić procedury wynikające z art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego. Stanowi on, że państwa NATO będą się konsultowały w momencie, gdy integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo jednego z nich będą zagrożone. W środę popołudniu szef NATO Jens Stoltenberg poinformował, że eksplozja w Polsce była prawdopodobnie spowodowana przez pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. – Wstępne analizy wskazują, że eksplozja w Przewodowie została spowodowana prawdopodobnie przez pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, wystrzelony, aby bronić terytorium Ukrainy – powiedział szef NATO Jens Stoltenberg. Dodał, że eksplozja w Polsce to nie wina Ukrainy. – To Rosja ponosi odpowiedzialność, bo kontynuuje nielegalną wojnę wobec Ukrainy – podkreślił.

Ukraina potrzebuje pomocy Zachodu, by zatrzymać falę uchodźców energetycznych

Komentarz prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego

Następnego dnia zajście skomentował prezydent Andrzej Duda. – Zakończyła się trzygodzinna, merytoryczna dyskusja na temat tego co się wydarzyło wczoraj. To, co zostało przedstawione z premierem zostało uszczegółowione. Niestety więcej szczegółów podać nie mogę. W spotkaniu wzięły udział wszystkie najważniejsze osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, a także przedstawiciele ugrupowań politycznych w parlamencie – powiedział prezydent Andrzej Duda. Prezydent podkreślił, że dyskusja była otwarta i odpowiedzialna. – Wszystkie ugrupowania podeszły do tego bardzo poważnie. Jestem wdzięczny za przybycie, za wszystkie głosy, stanowiska i uwagi, które zostały zgłoszone. Dziękuję za udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania ze strony ministrów i innych przedstawicieli służb. Prosiłem o zachowanie wstrzemięźliwości w sprawach dotyczących bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że konstruktywna atmosfera z posiedzenia zostanie zachowana dalej w praktyce. Mogę wprost powiedzieć, że działamy na rzecz bezpieczeństwa razem, wszyscy jako klasa polityczna. Jak dodał, nie ma sygnałów, aby takie zdarzenie miało się powtórzyć. – Oczywiście, biorąc pod uwagę, że strona rosyjska konsekwentnie i metodycznie ostrzeliwuje Ukrainę, może powodować, że wypadki działania obrony przeciwlotniczym się zdarzą. Jesteśmy wspierani przez sojuszników, szczególnie przez Amerykanów. Podniesioną gotowość mają niektóre jednostki Wojska Polskiego. Zwiększona obecność militarna jest związana z zabezpieczeniem naszego bezpieczeństwa. Od wczoraj byliśmy w kontakcie z sojusznikami. Mamy poczucie, że sojusznicy są z nami i współpracują z nami. Prowadzimy wspólne postępowanie polskich i amerykańskich ekspertów, gdyby miał zostać ktoś jeszcze dopuszczony do tego postępowania, to wymagałoby dwustronnych ustaleń – powiedział.

Duda o incydencie w Przewodowie: Sojusznicy są z nami, prowadzimy postępowanie razem z Amerykanami

– Wczoraj w Przewodowie doszło do wybuchu, w wyniku którego zginęło dwóch obywateli RP. Teraz czas na całościowe i dogłębne wyjaśnienie sprawy przez wszystkie służby, solidarne potępienie Rosji przez społeczność międzynarodową i twardą odpowiedź NATO i UE. Strachem żywią się tyrani i despoci, korzystając z niego jako narzędzia opresji i kontroli. Putin wie, że już przegrywa wojnę i jedyne, co mu pozostało, to rozsiewanie strachu. Dlatego my nie możemy się dziś bać. Naszą bronią są odwaga i solidarność. Dziś stoję przed Wami, jako premier RP i proszę o zachowanie spokoju, wykazanie się mądrością i być solidarnym, bądźmy razem. Proszę o to, bo strach zbija myślenie, a nim żywią się tyrani. Rosja wie, że nie wygrywa tej wojny, dlatego rozsiewa zamęt — zwrócił się do parlamentarzystów szef rządu. – Rosja wie, że tę wojnę przegrywa, a na pewno jej nie wygrywa. Dlatego jedyne, co pozostało Kremlowi, to kłamstwa, propaganda, rozsiewanie zamętu, chaosu i właśnie strachu. Dlatego my nie możemy się dziś bać, naszą najskuteczniejszą bronią są zawsze odwaga i solidarność – te dwa słowa, te dwie wartości, dzięki którym Polacy pokonali niejedną dziejową przeszkodę, niejedną przeszkodę, przed jaką historia nas postawiła. Wierzę w to, że gdy jesteśmy razem, nic i nikt nas nie pokona — powiedział premier.

Morawiecki: Putin wie, że przegrywa wojnę i rozsiewa strach

Wątek energetyczny eksplozji

Jak w swoim komentarzu przypomniał redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik, Przewodów znajduje się kilka kilometrów od połączenia elektroenergetycznego polsko-ukraińskiego Zamość-Dobrotwór. – Łączy on wyspę bursztyńską z systemem polskim. Wyspa jest zsynchronizowana z siecią kontynentalną i jest izolowana względem pozostałej części systemu ukraińskiego. Ten został zsynchronizowany z europejskim 16 marca 2022 roku, niejako wprowadzając Ukrainę do Unii w tym sektorze, ale za pośrednictwem Rumunii i Mołdawii. Dostawy z Dobrotworu do Polski nie płynęły od wakacji, bo któryś z serii ataków rakietowych Rosji je uniemożliwił. Natomiast atak z 10 października tego roku zmusił Ukrainę do zatrzymania eksportu do Unii Europejskiej w ogóle. Oznacza to, że zdarzenie w Przewodowie nie zagroziło dostawom energii z Ukrainy do Polski, które nie były realizowane od wakacji ani nie są obecnie możliwe. Być może będzie na nie szansa po modernizacji linii Rzeszów-Chmielnicki zaplanowanej do końca tego roku pod warunkiem ponownej stabilizacji sektora elektroenergetycznego Ukrainy. Niestety to właśnie ta perspektywa została oddalona kolejnym atakiem rakietowym Rosji z 15 listopada. Kolejne zniszczenia elektroenergetyki nad Dnieprem zmniejszają szanse na przywrócenie energii z tego kierunku do Unii Europejskiej, w tym Polski. Pomoc Zachodu musi być skierowana w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii Ukraińcom i uniknięcia nowej fali uchodźców, tym razem energetycznych, a także w przywrócenie przepływu tejże na granicy z Unią Europejską. Nowe wsparcie USA i Unii Europejskiej przekraczające 3 mld dolarów miesięcznie może to umożliwić. Natomiast, jeżeli zdarzenie w Przewodowie to skutek inwazji Rosji na Ukrainie, to odpowiada za nie kraj-agresor – pisał Wojciech Jakóbik.

Jakóbik: Wybuch w Przewodowie nie zagroził energii z Ukrainy dla Polski, ale Putin tak

Szef BBN o eksplozji w Przewodowie

Również szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera odniósł się do słów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskie, twierdzącego, że rakieta, która uderzyła w terytorium Polski nie była ukraińska. – Prezydent Zełenski reprezentuje kraj, który toczy wojnę. Wojnę, która w ostatnich dniach miała najcięższy okres, jeśli o ataki i wykorzystanie środków napadu powietrznego, od początku jej wybuchu. To normalne, że w takich warunkach, pewne hipotezy, które wydają się oczywiste z punktu widzenia obrony państwa, wydają się oczywiste również dla głowy tego państwa – powiedział szef BBN. Szef Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksandr Daniłow, a później również sam prezydent Wołodymyr Zełeński zażądali dopuszczenia ukraińskich śledczych do pracy przy śledztwie wyjaśniającym dokładny przebieg incydentu w Przewodowie, w którym zginęło dwóch obywateli Polski. Ukraińcy oczekują również przekazania danych wskazujących, że pocisk, który upadł na terenie Polski został wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.

Szef BBN o Przewodowie: Wszystkie dane wskazują na ukraińską rakietę systemu S-300