Reanimacja South Stream? Rosja i Włochy omawiają współpracę energetyczną

8 stycznia 2016, 16:00 Alert

(EurActiv.com/Wojciech Jakóbik)

Jak informuje portal EurActiv.com, 8 stycznia prezydent Rosji Władimir Putin omówił telefonicznie z premierem Włoch Matteo Renzim możliwość podjęcia potencjalnych, wspólnych projektów energetycznych. Rozmawiał także o sytuacji w Syrii.

Przywódcy „potwierdzili wagę koordynacji wysiłków na rzecz zwalczania międzynarodowego terroryzmu”. EurActiv.com przypomina, że Włochy opóźniły przyjęcie decyzji o przedłużeniu sankcji ekonomicznych przeciwko Rosji przez Unię Europejską. Kontrsankcje rosyjskie uderzyły w przemysł spożywczy Włoch.

Z drugiej strony Włosi stali się jednymi z najgłośniejszych krytyków projektu Nord Stream 2, czyli rozbudowy bałtyckiej magistrali z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Ocenili, że współpraca Niemiec przy projekcie to egoizm, a zgoda na projekt byłaby niekonsekwencją, bo podobny, południowy projekt, który miał budować włoski Saipem – gazociąg South Stream – zablokowała Komisja Europejska.

Putin i Renzi podkreślili znaczenie „dalszej współpracy w interesie realizacji dochodowych projektów energetycznych”.

Portal EurActiv.pl pisał wcześniej, że największy, prywatny dostawca gazu w Bułgarii, Overgas przekazał do Komisji Europejskiej list, w który formułuje podejrzenie, że Rosja zamierza „reanimować South Stream”.

Raport firmy o nazwie „Bułgarskie wojny gazowe pokazują ukrytą strategię Gazpromu” można przeczytać o sporze Rosjan z Overgasem wynikającym z informacji o możliwym przerwaniu dostaw gazu od 1 stycznia 2016 roku. Dyrektor bułgarskiej spółki Saszo Donczew informował 23 grudnia, że taką informację otrzymał od wicedyrektora Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa 21 grudnia. W typowym druku wyliczającym wolumen dostaw do Bułgarii przekazanym przez Rosjanina, kolumny zawierające dane dla Overgas miały zawierać same zera.

Overgas przypomina, że jakakolwiek przeszkoda dla dostaw gazu od Gazpromu dla tej firmy oznaczałaby „prawdopodobieństwo zniknięcia jej jako jedynego konkurenta na bułgarskim rynku”. Warto przypomnieć, że Rosjanie posiadają udziały w bułgarskiej spółce, ale planuję się ich pozbyć wskutek interwencji Komisji Europejskiej, która w 2011 roku przeprowadziła przeszukania w biurach bułgarskich spółek gazowych, w poszukiwaniu dowodów na nadużycia Rosjan w toku śledztwa antymonopolowego.

Według firmy groźba Gazpromu miała usprawiedliwić plany bułgarskiego rządu na większe zaangażowanie Rosjan w sektorze gazowym. Potem te informacje zdementowało ministerstwo spraw zagranicznych Rosji, a nie sama firma, co jest według Overgas symptomatyczne.

Premier Bojko Borysow zaproponował, by jego kraj stał się hubem gazowym dla rosyjskiego surowca. Projekt został oficjalnie nazwany Balkan. Według Overgas fałszywa informacja miała służyć usunięciu go jako przeszkody dla realizacji planów Gazpromu i Bułgarskiego Holdingu Energetycznego, które chcą reanimować South Stream. Projekt zakładał dostawy gazu z Rosji, przez Morze Czarne, do Bułgarii i innych krajów Unii Europejskiej. Został uznany za niezgodny z prawem Unii Europejskiej i zablokowany przez Komisję.