Arabia Saudyjska zapewnia, że nie ma zamiaru wprowadzać embarga na eksport ropy do zachodnich odbiorców pomimo politycznego napięcia po zabójstwie dziennikarza Dżamala Haszodżdżiego w saudyjskim konsulacie Stambule. Władze Arabii Saudyjskiej stanęły w ogniu krytyki, a atmosferę podgrzewał prezydent USA Donald Trump, który powiedział, że w tłumaczeniach Rijadu „były kłamstwa i oszustwa”.
Baryłka ropy za 200 dolarów?
W tym kontekście niektórzy amerykańscy politycy sugerowali nałożenie sankcji na Arabię Saudyjską. To jednak błyskawicznie wstrząsnęłoby globalnym rynkiem ropy. Saudyjski minister ds. ropy Khalid al-Falih starał się załagodzić napięcie: – Zapomnimy o tym incydencie. Jesteśmy odpowiedzialnym krajem, od dziesięcioleci prowadzimy zrównoważony handel ropą i oddzielaliśmy go od polityki – mówił al-Falih.
Niestabilność na rynkach ropy byłaby niebezpieczna dla całych gospodarek. Dlatego też al-Falih zapewnił, że zrobi wszystko, by uniknąć takiego scenariusza: – Moją rolą jest wdrażanie polityki rządu na rzecz stabilizacji światowych rynków energii, przyczyniając się do globalnego wzrostu gospodarczego – powiedział. Telewizja Al Arabiya ostrzegła, że nałożenie sankcji na Rijad podniosłoby ceny aż do 200 dolarów za baryłkę.
„Zachować zdrowy rozsądek”
W podobnym tonie wypowiadał się szef Międzynarodowej Agencji Energii Fatih Birol, który powiedział, że nie obawia się, że Arabia Saudyjska zmniejszy dostawy ropy w efekcie ewentualnych sankcji za zabójstwa Haszodżdżiego i wezwał do zachowania zdrowego rozsądku przy podejmowaniu politycznych decyzji, które mogą wpłynąć na rynki.
– Jest wiele geopolitycznych, nieekonomicznych czynników, które mogą mieć wpływ na rynki ropy – powiedział Birol agencji Reuters zapytany o ewentualne skutki zamordowania Haszodżdżiego w saudyjskim konsulacie w Stambule. – Najwięksi producenci mierzą się z wyzwaniem, by zwiększyć produkcję ropy, by zaspokoić rynki. Apeluję do wszystkich dostawców i konsumentów, by zachowali zdrowy rozsądek w ciężkim okresie, w który wkraczamy – powiedział Birol na konferencji o LNG w Nagoi w Japonii.
Powiedział, że nie boi się zmniejszenia produkcji przez Arabię Saudyjską, ale „poważnie obawia się” o rynek z powodu zmniejszenia dostaw z Wenezueli i Iranu pomimo znacznego wzrostu popytu. – Potencjalnie ceny mogą wzrosnąć, co może oznaczać trudne czasy dla globalnej gospodarki – mówił szef MAE. Arabia Saudyjska nazwała zabójstwo Dżamala Haszodżdżiego w Stambule „wielkim, poważnym błędem”, i zapewnia, że sprawujący władzę książę Mohammed bin Salman nie wiedział o sprawie.
Reuters/Energia16/Michał Perzyński