Riley: 5 argumentów za tym, że Nord Stream 2 na razie nie powstanie

23 października 2015, 06:58 Energetyka

Profesor Alan Riley w wypowiedzi na temat rosyjskiego projektu Nord Stream 2 wyraził opinię, że na pierwszy rzut oka gazociąg wydaje się być mistrzowskim ruchem politycznym. Faktem jest jednak, że w praktyce dzieli Europę na część wschodnią i zachodnią, co może zaszkodzić polityce UE.

Nord Stream. Grafika: Gazprom

Co więcej, oddziela Europejczyków od Amerykanów i wywiera nacisk na zdjęcie sankcji. Riley podkreśla, że mimo i tak już druzgocącego wpływu Nord Stream 2 na atmosferę w Europie (projekt faktycznie jeszcze nie istnieje!), gazociąg jest daleki od ideału. Profesor przedstawia pięć argumentów świadczących o tym, że Nord Stream 2, może wpłynąć w diametralny sposób na przyszłość relacji w ramach Unii Europejskiej oraz rynek energetyczny Europy, ale będzie miał problemy. – Są podstawy do przypuszczeń, że samo przedsięwzięcie jest realizowane w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie – zastrzega naukowiec w tekście dla Natural Gas Europe.

Po pierwsze, trudności w realizacji projektu są duże. Świat nie wygląda tak jak w 2008 roku – szczególnie pod względem finansowym. Rosyjski gigant gazowy już nie generuje gotówki wystarczającej do opłacenia jego udziału w rurociągu z własnych środków. Również jego partnerzy nie posiadają takich możliwości w realiach 50 dolarów za baryłkę ropy naftowej. Gazprom i partnerzy muszą zatem szukać innych źródeł finansowania. – Pomijając aspekt sankcji, kto sfinansuje inwestycję w warunkach kurczącego się europejskiego rynku gazu? Może i uda się zorganizować takie fundusze, ale na bardzo niekorzystnych warunkach, i/lub ze wsparciem publicznym – pyta Riley.

Po drugie, środowisko regulacyjne w Europie jest wbrew pozorom bezwzględne na tyle, by ewentualnie zablokować projekt. Wszystko zależy od woli członków UE. Trzeci pakiet energetyczny jest dziś w mocy w państwach członkowskich. Może to oznaczać, ze Gazprom nie będzie zdolny do partycypowania w 50 procentach zysków z inwestycji. Zdaniem eksperta, jeśli Rosja będzie chciała dopiąć swego celu, będzie musiała dostosować się nie tylko do prawa UE, ale też warunków państw członkowskich.

Po trzecie, polityczny kontekst różni się od tego z 2008 roku. Aneksja Krymu i okupacja części Ukrainy podważyła szczerość rosyjskich intencji, co wpłynęło na postępowanie Warszawy i Tallina orz ich stosunek do współpracy Rosji z UE. Wiele stolic europejskich wspiera koncepcję rozbudowy interkonektorów i dywersyfikacji źródeł dostaw. – Nord Stream 2 jest oceniany jako projekt wymierzony w tę politykę, czyli podważający przeznaczenie miliardów euro na łączenie rynków gazu w UE. Podobnie wielkie sumy zainwestowała UE wraz USA i Kanadą we wsparcie dla Ukrainy. NS2 podkopuje bezpieczeństwo energetyczne Kijowa oraz możliwość zarabiania przez niego na tranzycie – twierdzi Alan Riley.

Czwartym problemem jest reżim sankcyjny. Trudno będzie przekonać finansistów, by wyłożyli fundusze na projekt, który w teorii blokują sankcje. Nawet jeśli przyjmiemy interpretację, że sankcje nie dotyczą firmy budującej NS2, to na jakiej podstawie inwestorzy mogą zakładać, że to się w przyszłości nie zmieni?

Po piąte – trwające postępowanie antymonopolowe w Brukseli przeciw Gazpromowi. Nord Stream 2 potwierdza tezę, że Gazprom chce zwiększyć swoje możliwości dostaw do Europy, co za tym idzie – zwiększyć monopol na rynku europejskim. Nord Stream 2 może więc wpłynąć na wynik postępowania.

Rosyjski projekt może odegrać kluczową rolę w szerszym układzie relacji, jakie Zachód ma z Rosją. Porozumienie w sprawie Ukrainy i zniesienie sankcji może zależeć od relacji gazowych. W tym czasie EU może zreformować swoje rynki energetyczne, by zastąpić węgiel gazem, zmniejszając emisję CO2. –

– Niebezpieczeństwem jest to, że przedwczesne rozpoczęcie rozbudowy Nord Stream może podważyć jego szanse. Poczucie że jest on zagrożeniem dla Europy Wschodniej może utrudnić porozumienie w sprawie Ukrainy i współpracy gospodarczej. Nord Stream 2 zatem podgrzewa już w sposób drastyczny napięcie polityczne jeszcze na etapie podpisania porozumienia między stronami, dolewając w ten sposób oliwy do ognia w napiętych stosunkach Zachodu z Federacją Rosyjską.

Opracowała Patrycja Rapacka

Więcej informacji:

Francja udziela poparcia Nord Stream 2

Niemiecka alternatywa dla dostaw gazu z Rosji do Polski zagrożona. Jest potwierdzenie informacji BiznesAlert.pl

Rosjanie przygotowują infrastrukturę dla Nord Stream 2. Czy Europejczycy przygotują OPAL 2 i NEL 2?