W wymianie korespondencji na łamach Financial Times poświęconej projektowi Nord Stream 2 zabiera dr Alan Riley z City University w Londynie. Odpowiada on na opinię Jonathana Sterna z Oxford Instutute for Energy Studies.
– Mój problem z listem Jonathana Sterna polega na tym, że wydaje się on mylić uprawnione komercyjne plany spółek energetycznych z pierwotnym prawem władz publicznych do wyznaczania priorytetów w sektorze energetycznym – pisze naukowiec.
– Unia Europejska w trzecim pakiecie energetycznym, a szczególnie Dyrektywie Gazowej 2009/73/EC przedstawiła te cele. Uwzględniają one rozdział właścicielski między operatorem gazociągów a dostawcą, zapewnienie wolnego dostępu rynkowego do gazociągu dla stron trzecich i obronę bezpieczeństwa dostaw do UE – wylicza Riley. – [tt] Komercyjni promotorzy nowych gazociągów mogą budować jakie chcą, dopóki mieszczą się one w ramach i celach unijnego prawa [/tt] . To wolność dotyczy wszystkich promotorów gazociągów, tych zagranicznych i wewnętrzych, także promotorów projektu Nord Stream 2.
– W sprawie projektów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 brakowało przejrzystości i panowało pewne zamieszanie, ale bardziej w odniesieniu do tego pierwszego. Zakończenie polskiego odcinka Gazociągu Jamalskiego biegnącego przez Rosję, Białoruś i Polskę do Niemiec jest obecnie przedmiotem pełnej certyfikacji na rzecz dostosowania go do zasad liberalizacji rynku gazu UE. Mimo to nie było takiego działania w sprawie gazociągu Nord Stream 1 – wskazuje brytyjski analityk.
– [tt] Polski rząd ma przekonujące argumenty za tym, by domagać się pełnej zgodności projektu z unijnymi regulacjami [/tt] na rzecz liberalizacji, które są przestrzegane w przypadku Jamału, więc dlaczego nie mają mieć zastosowania dla Nord Stream 1? – zastanawia się Riley. – Podobnie jak Gazociąg Jamalski, Nord Stream 1 został zbudowany zanim weszły w życie zasady liberalizacji rynku gazu UE. Około 100-km Nord Stream przebiega przez wody terytorialne Danii i Niemiec, a jest znaczący precedens Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który przekonuje, że prawo UE może być aplikowane na wyłączne strefy ekonomiczne państw członkowskich.
– Dla uzyskania przejrzystości i jednorodnego przestrzegania prawa UE na terytorium wszystkich krajów członkowskich i w sprawie wszystkich projektów gazociągowych, [tt] trzeci pakiet energetyczny powinien zostać zastosowany zarówno dla Nord Stream 1 i proponowanego Nord Stream 2 [/tt] – kwituje autor listu do Financial Times.
Podobne wnioski zostały wysunięte w analizie BiznesAlert.pl pt.: Gazociąg wyjęty spod prawa.