DeSmog, napisał, że w ramach inicjatywy wspierającej protestujących rolników „No Farmers, No Food” działają osoby negujące istnienie zmian klimatycznych i konieczność ich zwalczania. Według portalu, inicjatywa niekoniecznie ma na celu reprezentowanie sektora rolniczego, a może kryć za sobą intencje polityczne.
Portal DeSmog, na swoich łamach opisał, jak ich zdaniem inicjatywa „No Farmers, No Food” jest szkodliwa, wspiera teorie spiskowe o klimacie i służy wzbudzeniu gniewu w społeczeństwie. Profil akcji, istniejący od około dwóch tygodni, zebrał ponad 50 tysięcy obserwujących. Jest on odpowiedzią na trwające w Europie protesty rolników, sama kampania narodziła się w Wielkiej Brytanii, ale zrzesza osoby ze środowisk międzynarodowych.
DeSmog, zauważa, że inicjatywa zebrała osoby ze środowisk nieprzychylnych powstrzymaniom zmian klimatycznych. Jako takich wskazało kanadyjskiego psychologa Jordana Petersona i Tomi Lahrena z Fox News. Portal cytuje również założyciela akcji Jamesa Melvilla, który powiedział, że celem „No Farmers, No Food” jest reprezentowanie głosów rolników, co planują osiągnąć poprzez doprowadzenie do zmian w prawie krajowym i lokalnym, głównie w kwestii cen i bezpieczeństwa żywnościowego.
– Uważam, że jest teraz dobry czas na międzynarodową debatą na temat klimatu i zerowej emisji netto – powiedział w rozmowie z DeSmog.
Według niektórych źródeł produkcja żywności, odpowiada za około 25 procent światowej emisji gazów cieplarnianych. Zarówno Unia Europejska jak i Wielka Brytania, obrały za cel osiągnięcie zerowej emisji do 2050 roku.
#NoFarmersNoFood pic.twitter.com/3hkIlYCS1j
— No Farmers, No Food (@NoFarmsNoFoods) February 12, 2024
DeSmog twierdzi, że inicjatywa nie reprezentuje w pełni branży rolniczej.
– W społeczności rolniczej panuje ogromne niezadowolenie, ale nie wydaje mi się by to rolnicy rozpoczęli ten ruch – powiedział Joe Stanley, zajmujący się uprawą roślin i hodowlą zwierząt, cytowany przez portal.
Stwierdził również, że populizm generuje oburzenie i złość, a według niego takie zachowanie cechuje inicjatywę „No Farmers, No Food”. Powiedział również, że intencją stojącą za takim zachowaniem jest próba utworzenia jak największego ruchu. DeSmog powołuje się też na zdanie dziennikarza Petera Geoghegana, który stwierdził, że akcja pozuje tylko na wywołaną oddolnie, tak naprawdę jest jednak przykrywką dla interesów politycznych lub przedsiębiorców.
Melville wyraźnie zaprzeczył jakby w jego inicjatywie kryły się interesy polityczne. Zadeklarował, że ma ona charakter bezstronny i jest otwarta na wszystkie strony dyskusji na temat sektora rolniczego. Powiedział również, że nie może kontrolować osób, które przyłączają się do kampanii. Wyraźnie zaznaczył również, że „No Farmers, No Food” na tę chwilę nie jest finansowana, jest jednak w trakcie konsultacji tego aspektu.
DeSmog / Twitter / Marcin Karwowski
List do prezydenta i premiera: Dbajmy o klimat i bezpieczeństwo dzięki duetowi atomu z OZE