Ropa tanieje przez recesję pomimo gróźb Rosji o cenie maksymalnej

12 grudnia 2022, 06:00 Alert

Cena maksymalna ropy z Rosji wprowadzona przez G7, Australię i Unię Europejską obowiązuje od piątego grudnia. Wynosi 60 dolarów, ale w połowie stycznia ma zostać zrewidowana do poziomu pięć procent poniżej rynkowego, który wynosi teraz ponad 50 dolarów przez widmo recesji.

– Pierwszy cel to ograniczenie przychodów Rosji. Chcemy być pewni, że nikt nie otrzyma nadmiarowych przychodów. Drugi cel trapiący Amerykanów i kraje na całym świecie to utrzymanie przepływu ropy rosyjskiej, bo Rosja jest ważnym dostawcą ropy na rynek. Zatem naszymi celami jest ograniczenie przychodów Rosji, utrudnienie jej prowadzenia wojny, a także utrzymanie globalnych cen w umiarkowanym zakresie w celu uniknięcia skoków cenowych – tłumaczyła sekretarz stanu USA Janet Yellen. Jej zdaniem cena maksymalna ropy wprowadzona przez G7, Australię i Unię Europejską działa.

Minister energetyki Arabii Saudyjskiej Abdulaziz bin Salman uznał, że uwierzy w skuteczność ceny maksymalnej ropy, kiedy zobaczy jej oddziaływanie na wydobycie ropy w Rosji, którego póki co nie widzi. Jego zdaniem reakcja Rosjan może być podobna do tej z rynku gazu, to znaczy polegać na dalszym ograniczeniu podaży baryłek. Prezydent Rosji Władimir Putin obiecał, że Kreml przedstawi na dniach nowe rozwiązanie legislacyjne ograniczające wydobycie ropy w odpowiedzi na cenę maksymalną.

Yellen przyznała, że USA może czekać recesja w 2023 roku. – W celu obniżenia inflacji, kiedy prawie każdy kto chce pracować ma pracę, musi spaść wzrost gospodarczy – tłumaczyła w CBS.

Widmo recesji globalnej połączone ze spowolnieniem wywołanym polityką zero-COVID w Chinach to główny czynnik obniżający cenę ropy pomimo gróźb Rosji. Baryłka Brent kosztuje około 76 dolarów, a Urals (mieszanka rosyjska) 53 dolary. Czynnik tymczasowo podnoszący wartość mieszanki teksańskiej WTI, która kosztuje 71 dolarów, to niepewność wobec planu ponownego uruchomienia ropociągu Keystone XL, który uległ zagadkowej usterce w zeszłym tygodniu. To kolejne zjawisko tego typu w sektorze energetycznym na Zachodzie po sabotażu Nord Stream 1 i 2 z końca września. Keystone XL dostarcza ropę z Kanady na południe USA. Nie wiadomo kiedy ruszy do pracy po problemach.

Kommiersant/CBS/Bloomberg/Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Sankcje naftowe Zachodu to test Przyjaźni polsko-niemieckiej (ANALIZA)