icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ropa saudyjska wypycha ropę rosyjską z Polski

Pomimo oficjalnego zakończenia wojny cenowej pomiędzy Arabią Saudyjską a Rosją polegającej na zwiększeniu podaży surowca, nie ustała wojna o klienta. Jednym z tego beneficjentów jest Polska – donosi Reuters.

Cicha wojna cenowa

Ropa z Arabii Saudyjskiej zyskuję rynek, tradycyjnie należący do rosyjskich koncernów naftowych. Wszystko za sprawą wprowadzonych dodatkowych zniżek na niektóre gatunki ropy saudyjskiej. Zniżka ta wynosi od pięciu do ośmiu dolarów w zależności od poziomu jej zasiarczenia (ropa kwaśna, czyli zasiarczona, podobna właściwościami do ropy rosyjskiej gatunku Urals, bądź ropa słodka, z niskim poziomem zasiarczenia bliższa właściwościom amerykańskiej mieszance WTI).

Sprzedaż saudyjskiej ropy gatunku Arab ma wynieść w kwietniu ponad 29 mln baryłek.

W kwietniu dostawy bliskiej jakościowo ropie rosyjskiej Urals mają wzrosnąć do klientów z Włoch, Grecji, Turcji i Polski.

Według danych Refinitiv, w kwietniu do naftoportu w Gdańsku ma dotrzeć 560 tys ton surowca z Arabii Saudyjskiej. W tym samym czasie ma nie dojść do żadnej dostawy drogą morską ropy rosyjskiej, co jest rzadkim zjawiskiem. Dostawy ropy saudyjskiej do Gdańska w maju mają zostać utrzymane na stabilnym poziomie.

Saudi Aramco oferuje rafineriom europejskim premię do frachtu surowca z saudyjskich terminali eksportowych oraz odroczenie płatności za ropę o 90 dni. Poza dodatkowymi obniżkami względem ropy Brent, która stanowi wyznacznik cen dla innych mieszanek w Europie.

Rosyjska przewaga na rynku europejskim polega na bezpośrednich połączeniach rurociągowych, jednak dane pokazują, że nawet taka przewaga nie pozwala Rosji utrzymać tradycyjnych klientów, jak Polska i to pomimo zawarcia nowego porozumienia naftowego z Arabią Saudyjską, które miało zakończyć wojnę cenową.

Reuters/Mariusz Marszałkowski

Łukoil tnie wydobycie. Cena rosyjskiej ropy pozostaje niska

Pomimo oficjalnego zakończenia wojny cenowej pomiędzy Arabią Saudyjską a Rosją polegającej na zwiększeniu podaży surowca, nie ustała wojna o klienta. Jednym z tego beneficjentów jest Polska – donosi Reuters.

Cicha wojna cenowa

Ropa z Arabii Saudyjskiej zyskuję rynek, tradycyjnie należący do rosyjskich koncernów naftowych. Wszystko za sprawą wprowadzonych dodatkowych zniżek na niektóre gatunki ropy saudyjskiej. Zniżka ta wynosi od pięciu do ośmiu dolarów w zależności od poziomu jej zasiarczenia (ropa kwaśna, czyli zasiarczona, podobna właściwościami do ropy rosyjskiej gatunku Urals, bądź ropa słodka, z niskim poziomem zasiarczenia bliższa właściwościom amerykańskiej mieszance WTI).

Sprzedaż saudyjskiej ropy gatunku Arab ma wynieść w kwietniu ponad 29 mln baryłek.

W kwietniu dostawy bliskiej jakościowo ropie rosyjskiej Urals mają wzrosnąć do klientów z Włoch, Grecji, Turcji i Polski.

Według danych Refinitiv, w kwietniu do naftoportu w Gdańsku ma dotrzeć 560 tys ton surowca z Arabii Saudyjskiej. W tym samym czasie ma nie dojść do żadnej dostawy drogą morską ropy rosyjskiej, co jest rzadkim zjawiskiem. Dostawy ropy saudyjskiej do Gdańska w maju mają zostać utrzymane na stabilnym poziomie.

Saudi Aramco oferuje rafineriom europejskim premię do frachtu surowca z saudyjskich terminali eksportowych oraz odroczenie płatności za ropę o 90 dni. Poza dodatkowymi obniżkami względem ropy Brent, która stanowi wyznacznik cen dla innych mieszanek w Europie.

Rosyjska przewaga na rynku europejskim polega na bezpośrednich połączeniach rurociągowych, jednak dane pokazują, że nawet taka przewaga nie pozwala Rosji utrzymać tradycyjnych klientów, jak Polska i to pomimo zawarcia nowego porozumienia naftowego z Arabią Saudyjską, które miało zakończyć wojnę cenową.

Reuters/Mariusz Marszałkowski

Łukoil tnie wydobycie. Cena rosyjskiej ropy pozostaje niska

Najnowsze artykuły