Ropa naftowa w USA ma otwartą drogę do 61 USD za baryłkę po PMI-ach z Chin, które sygnalizują, że druga największa gospodarka na świecie stabilizuje się – podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 60,50 USD, po zwyżce ceny o 0,62 proc.
Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 68,14 USD za baryłkę, po wzroście notowań o 0,83 proc.
Inwestorów uspokoiły opublikowane w Chinach wskaźniki PMI dla sektora przetwórczego.
Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, wyniósł w marcu 50,8 pkt. wobec 49,9 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca – podano w wyliczeniach Caixin Media i Markit Economics. Analitycy spodziewali się 50,0 pkt.
Z kolei w wyliczeniach biura statystycznego i Federacji Logistyki podano, że PMI wzrósł w III do 50,5 pkt. z 49,2 pkt. w II i wobec prognoz 49,6 pkt.
To najmocniejsze zwyżki PMI od 2012 r.
W poniedziałek rynki giełdowe w Azji „celebrują” te dobre wskaźniki PMI mocnymi wzrostami indeksów. Drożeje też ropa i metale przemysłowe. „Na rynkach jest mocno byczy sentyment, co do wzrostu gospodarczego na świecie po danych o PMI w Chinach” – mówi Jeffrey Halley, starszy strateg rynku w Oanda Asia Pacific Ltd.
Rynki paliw mają też wsparcie z Rosji, gdzie minister energii Aleksander Novak poinformował o przyspieszeniu tempa obniżki produkcji ropy tak, aby Rosja osiągnęła zakładany cel do końca kwietnia.
W poniedziałek ma dojść do spotkania Novaka z ministrem energii Iranu Bijanem Namdar Zanganehem w sprawie możliwego przedłużenia przez kraje OPEC+ porozumienia o mniejszych dostawach ropy, które obowiązuje do czerwca, na dalszą część 2019 r.
Tymczasem w USA spada liczba czynnych wiertni ropy naftowej z łupków – w ub. tygodniu ubyło 8 wiertni, a teraz jest ich 816 – wynika z danych firmy Baker Hughes. Od początku 2019 r. liczba wiertni wzrosła jedynie w czasie 3 tygodni.
Do kolejnej rundy rozmów – w Waszyngtonie – przygotowują się negocjatorzy handlowi z USA i Chin.
„Jeśli w czasie negocjacji doszłoby do przełomu ropa może dostać kolejny czynnik wsparcia notowań” – ocenia Halley.
Ropa w USA zyskała w zakończonym właśnie I kwartale 32 proc. – najwięcej od czerwca 2009 r.
Polska Agencja Prasowa