Jakóbik: Jeśli Rosja zgasi Ukrainie światło, Europa i Polska poczują znów kryzys energetyczny (ANALIZA)

16 kwietnia 2024, 07:35 Atom

Ataki Rosji na energetykę Ukrainy mogą ponownie pogłębić kryzys energetyczny w Europie. To zagrożenie bezpośrednie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Elektrownia Trypilska w ogniu. Fot. Telegram.
  • Rosja dokonała na przełomie marca i kwietnia serii ataków na energetykę Ukrainy niszcząc podstacje elektroenergetyczne oraz elektrociepłownie. To nowy rodzaj celu – ostrzega Wojciech Jakóbik.
  • – Elektrociepłownie gazowe mają rolę regulacyjną, dającą elastyczność systemu elektroenergetycznego nad Dnieprem, a to one są celem. Być może dlatego Rosjanie atakują nawet po zakończeniu sezonu grzewczego – czytamy dalej.
  • Groźba pozbawienia Ukrainy stabilności systemu elektroenergetycznego to zjawisko mające bezpośrednie znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski – pisze Jakóbik.

Dlaczego Rosja atakuje energetykę Ukrainy już po sezonie grzewczym?

Rosja dokonała na przełomie marca i kwietnia serii ataków na energetykę Ukrainy niszcząc podstacje elektroenergetyczne oraz elektrociepłownie. To nowy rodzaj celu. Możliwe, że Rosjanie dokonują odwetu za celne ataki Ukrainy na rafinerie w Rosji, które straciły według Reutersa 14 procent produkcji benzyny, a nieoficjalne szacunki mówią o jeszcze większej skali strat. Inna interpretacja to taktyka spalonej ziemi przed negocjacjami pokojowymi mająca uczynić z Ukrainy państwo upadłe nawet w razie porażki planu jej podboju realizowanego przez Kreml. Kolejna to możliwość, że Rosjanie chcą pozbawić społeczeństwo ukraińskie dostaw energii i ciepła przed kolejnym sezonem grzewczym. Jest także możliwe, że realizują te wszystkie cele naraz.

Ataki na Ukrainę zagrażają wzmożeniem kryzysu energetycznego w Europie

Ewentualny spadek podaży energii oraz ciepła na Ukrainie może mieć konsekwencje dla europejskiego rynku energetycznego. Brakująca moc bilansująca nad Dnieprem może być w coraz większym stopniu uzupełniana importem energii z Unii Europejskiej na zintegrowany rynek Ukrainy zmniejszając podaż na rynku unijnym oraz konieczność wytwarzania w tamtejszych elektrowniach. Większy popyt i produkcja podniosą ceny. Ukraińcy posiadają rozwiniętą energetykę jądrową do pracy w podstawie, ale po pierwsze część jest okupowana na czele z Zaporoską Elektrownią Jądrową (6 GW) a reszta reaktorów ze względów bezpieczeństwa jest w stanie zimnym. Nawiasem mówiąc, incydenty nieznanego źródła w Zaporożu utrudniają Rosjanom skutecznie przyłączenie tej elektrowni do systemu rosyjskiego, które pozbawiłoby Ukraińców możliwości dostaw energii z tego źródła do czasu odbicia obiektu okupowanego od marca 2022 roku.

Jednakże to elektrociepłownie gazowe mają rolę regulacyjną, dającą elastyczność systemu elektroenergetycznego nad Dnieprem, a to one są celem. Być może dlatego Rosjanie atakują nawet po zakończeniu sezonu grzewczego, alternatywnie względem podejścia z października 2022 roku. Przykład to kijowska Elektrociepłownia Trypilska zapewniająca 50 procent energii stolicy Ukrainy, ale także regulująca system. Doszło także do zniszczenia Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej, Elektrociepłowni Charków. Odbudowa takich obiektów trwa kilkadziesiąt miesięcy, a może być dodatkowo utrudniona przez działania wojenne. Ukraińcy mogą mieć problem z naprawami przed następnym sezonem grzewczym. Oznacza to, że wzrost popytu na import energii na Ukrainie może wówczas zwiększyć presję cenową na rynku europejskim. Wówczas znaczenie będą miały inne czynniki znane z kryzysu energetycznego, to znaczy podaż z energetyki jądrowej we Francji, cena gazu istotna z punktu widzenia produkcji energii w Europie Zachodniej. Były prezes Naftogazu Andrij Kobolew ostrzega także, że ewentualne zniszczenie magazynów gazu na Ukrainie zmniejszy ich dostępność dla Europejczyków wywierając także presję na ceny. Doszło już do serii ataków na takie instalacje w Ukrainie Zachodniej. Należy wziąć pod uwagę ryzyko pojawienia się splotu uwarunkowań podnoszących znów ceny na rynku.

Jak reagować? Wsparciem, sankcjami, Patriotami

To argument za wzmocnieniem wsparcia bilateralnego oraz za pośrednictwem Wspólnoty Energetycznej do której należy Ukraina na rzecz napraw w sektorze energetycznym nad Dnieprem, wzmocnienia sankcji wobec Rosji z uwzględnieniem Rosatomu bezprawnie zarządzającego Zaporoską Elektrownią Jądrową, a także dalszego kursu na redukcję zużycia gazu w gospodarce w celu lepszego gospodarowania zapasami i zmniejszenia presji na jego cenę. To oznacza konieczność utrzymania regulacji unijnych na rzecz obowiązku gromadzenia zapasów gazu oraz celu redukcji zużycia tego paliwa. Należy także zabiegać o wzmocnienie obrony przeciwrakietowej Ukrainy, między innymi poprzez dostawy baterii Patriot. Ukraińcy deklarowali już gotowość do porzucenia ataków na rafinerie rosyjskie w zamian za takie wsparcie.

Groźba pozbawienia Ukrainy stabilności systemu elektroenergetycznego to zjawisko mające bezpośrednie znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, która jest największym rynkiem energii przy granicy z Ukrainą. Pomimo atrakcyjnej perspektywy importu energii z elektrowni jądrowych nad Dnieprem na terytorium Polski w przyszłości, obecnie będzie rosła zależność rynku ukraińskiego od dostaw interwencyjnych świadczonych przez naszego operatora.

Jakóbik: Dronopad Ukrainy w Rosji to forma łatania sankcji Zachodu (ANALIZA)