W ostatnim czasie doszło do dwóch rosyjsko-kazachskich spotkań podczas, których zacieśniono współpracę energetyczną. Kazachstan „farbuje” rosyjską ropę sprzedając ją jako swoją odbiorcom z Zachodu.
Pierwsze spotkań miało miejsce w Astanie, gdzie z wizytą do prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa przybył prezydent Rosji Władymir Putin. Jak pisze portal Kommersant głównym tematem rozmów był plan współpracy w latach 2024-2026. Obie strony zawarły też umowę pomiędzy resortami energii Rosji i Kazachstanu, na jej mocy mają powstać elektrociepłownie w Kokshetau, Semey i Ust-Kamenogorsk. Trzy elektrociepłownie zasilane rosyjskim gazem wsparłyby sektor energetyczny Kazachstanu.
Doszło również do drugiego spotkania, jak podaje redakcja Ankasam, szef Gazpromu Aleksiej Miller spotkał się z wicepremierem Kazachstanu Romanem Skylar podczas Międzynarodowego Forum Gazowego w Petersburgu. Gazprom ma dostarczyć do Kazachstanu trzy miliardy metrów sześciennych gazu ziemnego, są nim zasilane między innymi elektrociepłownie.
Na skutek sankcji jakimi Zachód obłożył Rosję wstrzymano dostawy ropy i gazu z Rosji, jest to reakcja na inwazję na Ukrainę. Kreml od tamtego czasu szuka nowych rynków zbytu, między innymi oferując ropę po zaniżonych cenach do Chin. BiznesAlert.pl jako pierwsze zauważyło, że mieszanka ropy sprzedawana przez Kazachstan ma te same właściwości chemiczne co rosyjska REBCO. Taka ropa trafia chociażby do Niemiec.
Kommersant / Ankasam / Marcin Karwowski
Jest potwierdzenie: Niemcy przyznają, że mieszają ropę z Kazachstanu z tą z Rosji