Rosja walczy z paniką przed niedoborem paliw po dronpadzie Ukrainy

14 marca 2024, 16:30 Alert

Ataki dronów Ukrainy wywołały obawy mediów w Rosji przed niedoborem paliw. Ministerstwo energetyki na Kremlu przekonuje, że nie ma takiego zagrożenia. Jednak ceny hurtowe rosną a media piszą o problemach logistycznych.

Wiceminister energetyki Rosji Paweł Sorokin przekonuje, że liczne a nieplanowane naprawy rafinerii rosyjskich po atakach dronów ukraińskich nie zagrażają dostawom paliw na rynek krajowy. Podkreślił, że wszelkie potrzeby zostaną zrealizowane. Mimo to Rosjanie wprowadzili od marca embargo na eksport benzyny, a media piszą o spadku produkcji i kilkudziesięcioprocentowym wzroście ceny paliw, a także problemach z logistyką kolejową. To zjawisko zwane kryzysem paliwowym, z którym Rosjanie zmagają się od wakacji 2023 roku.

– Z początkiem tego roku nasz sektor rafineryjny zderzył się z potrzebą nieplanowanych napraw w szeregu rafinerii. Chciałbym odnotować, że rząd we współpracy z uczestnikami rynku podejmuje wszelkie niezbędne działania w celu utrzymania nadwyżki dostaw na rynek krajowy – zapewnił Sorokin cytowany przez TASS. W tym kontekście wymienił dodatkowy przerób w działających instalacjach, wykorzystanie rezerw, zakaz eksportu benzyny.

Ostatni atak dotyczył Rafinerii Riazzań odpowiadającej za realizację 2,5 procent zapotrzebowania na paliwa w Rosji. Drony Ukrainy dosięgnęły także Rafinerii Niżny Nowogród i Tuapse, a także terminalu paliwowego Ust-Ługa oraz licznych baz paliw.

TASS / Wojciech Jakóbik

Rosjanie nie chcą, by zabrakło im benzyny, więc zabraknie wagonów