Rosyjski wiceminister Paweł Snikkars zapowiedział kary dla przedsiębiorstw, które nie wywiązały się w terminie z prac w ramach modernizacji elektrociepłowni. Sankcje wobec Rosji podniosły koszty projektu i opóźniły jego modernizację.
Rosja prężnie rozwija rynek ciepłownictwa. Przynajmniej w teorii, kolejne sankcje zachodu uderzają w elektrociepłownie i firmy odpowiadające za modernizację spowalniając rozwój. Ministerstwo Energetyki chce z tym walczyć wymierzając kary. Na bat odpowiadając batem. Koszty projektów rosną a brak własnych turbin uniemożliwia dokończenie procesu, nie znaleziono jeszcze alternatywnego dostawcy.
W dniach 21-22 września 2023 roku w Soczi odbyła się konferencja „Priorytety przemysłu energetycznego: planować czy reagować?” w trakcie niej zapowiedziano kary dla firm, które nie dotrzymały terminów w pracy modernizacji elektrociepłowni. Jak przytacza Neftegaz rosyjski wiceminister energetyki zadeklarował, że ministerstwo obliczyło kary na bazie zawartych umów i każda firma około 35-45 procent z tej kwoty.
W styczniu bieżącego roku rozpoczęto projekt modernizacji elektrowni GRES, CHPP-2 w Kostromie oraz CHPP-2 i CHPP-3 w Jarosławiu. Na skutek sankcji jakimi została obłożona Rosja podwykonawcy nie mogli się z nich wywiązać, a koszty projektów znacząco wzrosły. W kwietniu Rada Producentów energii wyszła z inicjatywą zapewnienia przedsiębiorstwom wycofania się z projektu bez kary, pod warunkiem, że koszty projektu znacząco wzrosły. Ministerstwo nie przychyliło się do tego a według wiceministra Snikkarsa firmy wyraziły zgodę na przyjęcie kar.
W 2019 roku powstał projekt modernizacji energii cieplnej. Według niego do 2031 roku w Rosji ma zostać zmodernizowanych 40 GW mocy energetycznej.
Neftegaz / Marcin Karwowski