To szalony dzień na rynkach ropy. Rosja odchodzi z OPEC+

9 marca 2020, 14:45 Alert

Rynki ropy na długo zapamiętają epidemię koronawirusa. Ceny surowca spadły do 30 dolarów za baryłkę, a Rosja, nie chcąc ograniczać wydobycia w celu zrównoważenia cen, zakończyła współpracę z OPEC, co eksperci nazywają „ekstremalnym scenariuszem”. Szef Międzynarodowej Agencji Energii Fatih Birol stara się jednak tonować nastroje.

gaz łupki ropa
Wydobycie w USA. Źródło: Wikipedia

Rozstanie Rosji z OPEC+

– Rosja, odmawiając przyłączenia się do planów ograniczenia wydobycia ropy naftowej przez OPEC w zeszłym tygodniu, tak naprawdę zakończyła współpracę w formule OPEC+. Ruch ten prawdopodobnie ma na celu dumping cenowy, który wyeliminuje z rynku amerykańskie firmy, eksploatujące złoża łupkowe – podano w raporcie Raiffeisen Bank International (RBI), datowanym na 9 marca. – Ekstremalny scenariusz, który od pewnego czasu rozważaliśmy, spełnił się: Rosja zakończyła współpracę z krajami OPEC w zakresie ograniczenia produkcji ropy naftowej. Rosja prawdopodobnie będzie chciała wykorzystać obecny (związany z epidemią wirusa COVID-19) spadek popytu, aby za pomocą dumpingu cenowego zmusić amerykańskich producentów ropy ze złóż łupkowych do wycofania się z biznesu – ocenił analityk finansowy RBI David Oelzant.

Jakóbik: Powrót wojny cenowej. Ropa zamiast czołgów na Białorusi?

Ceny ropy sięgają dna?

– W ostatniej podobnej wojnie cenowej w latach 2014/2015 cena poruszała się w przedziale 20-30 USD, co prawdopodobnie wyznacza również obecnie dołek kursu. Nawet, jeśli współpraca w ramach grupy OPEC+ nie zostanie wznowiona, to pod koniec roku widzimy niewielki potencjał do wzrostu cen ropy naftowej w odpowiedzi na ożywienie gospodarcze, do którego doszłoby, gdyby epidemia koronawirusa została opanowana. Dopiero wtedy, kiedy Rosja i Arabia Saudyjska ocenią, że zbyt wiele tracą z powodu obecnej sytuacji (wojny cenowej – PAP), to możliwy jest wzrost naszych prognoz – ocenił David Oelzant. Poza czynnikiem konkurencyjnym – w opinii RBI – dochodzi jeszcze spadek popytu na ropę naftową, którego rynek tego surowca chyba jeszcze nie doświadczył, zwłaszcza w USA.

Szef MAE uspokaja

Dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) Fatih Birol oświadczył w poniedziałek, że „gra w rosyjską ruletkę na rynkach ropy absolutnie może mieć poważne skutki”. Jak zaznaczył, spadek ceny poniżej 25 dolarów za baryłkę doprowadziłby do wstrzymania w USA dalszych inwestycji w eksploatowanie łupkowych złóż ropy. Dodał, że w opinii IAE w pierwszym kwartale bieżącego roku w związku z koronawirusem nadwyżka podaży ropy nad popytem na nią może sięgnąć 3,5 mln baryłek dziennie.

Polska Agencja Prasowa/BiznesAlert.pl

RAPORT: Koronawirus nie odpuszcza energetyce na świecie