Aleksiej Kudrin uznawany za głównego ekonomistę Kremla przekonuje, że Rosja straci po pandemii koronawirusa rentę ze sprzedaży ropy oraz gazu i musi szukać innowacji.
– Jaka będzie rola ropy po pandemii? – zapytał na łamach Kommiersanta. Jego zdaniem polityka walki ze zmianami klimatami osłabiła znaczenie węglowodorów na rynku globalnym jeszcze przed pojawieniem się koronawirusa, ale obecnie ten trend zostanie wzmocniony. – Rosja nie zmniejszy wydobycia, ale nie będzie już miała takiej renty ze sprzedaży, jak w ostatnich dwudziestu latach. To wyzwanie dla wszystkich programów ekonomicznych, w tym polityki fiskalnej, jeżeli gospodarka poza sektorem ropy i gazu nie będzie się rozwijać bardziej aktywnie – napisał Kudrin. Zaapelował o inwestycje w innowacje oraz przekształcenie rosyjskiej gospodarki naftowej w gospodarkę „wiedzy i technologii”.
Rosjanie podpisali się pod porozumieniem naftowym OPEC+, które poprzez redukcje wydobycia ropy przez kraje-producentów ma doprowadzić do ponownego wzrostu cen ropy znajdujących się nadal w okolicach 35 dolarów za baryłkę Brent, czyli o kilkadziesiąt procent niżej, niż na początku 2020 roku, kiedy kosztowała ona ponad 60 dolarów.
Kreml spełnia oczekiwania sektora naftowego pomimo apelu Kudrina. Zdejmuje z niego obciążenia i nie zamierza wprowadzać kar za niewywiązywanie się z kwot cięć porozumienia naftowego. Rosja jest petrostate, czyli krajem uzależnionym od sprzedaży ropy naftowej. Według danych z 2020 roku sprzedaż tego surowca odpowiada za 31 procent przychodów budżetowych. To spadek w stosunku do 40 procent w zeszłym roku.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Porozumienie naftowe zamienia się w zombie (ANALIZA)