Implozja gazowo-naftowa Rosji trwa

13 października 2023, 07:15 Alert

Wydobycie ropy i gazu w Rosji ma dalej spadać przez sankcje, utratę rynku zbytu w Europie oraz inne problemy wywołane inwazją na Ukrainie.

Prezydent Rosji Władimir Putin fot. Flickr/Mitya Aleshkovsky
Prezydent Rosji Władimir Putin fot. Flickr/Mitya Aleshkovsky

Wicepremier Rosji Aleksander Nowak przewiduje spadek wydobycia ropy w Rosji o 2 procent w 2023 roku. To spadek z 535 do 527 mln ton, który Nowak tłumaczy realizacją porozumienia naftowego OPEC+ o skoordynowanej polityce wydobywczej państw-producentów, w tym Arabii i Rosji, które dokonały własnych, dobrowolnych cięć.

– Ta redukcja o 8 mln ton, czyli 1,5 procent, ma związek jedynie z naszą współpracą w OPEC+. Co do zasady mamy dużo większy potencjał, wolną przepustowość i mamy już rosyjskie technologii – przekonywał Nowak pomimo podejrzeń, że spadek eksportu do Europy oraz kryzys paliwowy w Rosji uderzają w wydobycie rosyjskie. Rosjanie zablokowali eksport oleju napędowego i benzyny w odpowiedzi na niedobory na własnym rynku ze względu na nierentowność sprzedaży w kraju przez ograniczenie subsydiów w celu łatania budżetu doświadczonego sankcjami.

Spadek eksportu ropy na Stary Kontynent, którego wciąż nie rekompensuje zwrot do Azji może także spowodować konieczność ograniczenia wydobycia ropy ze względu na niedobór magazynów tego paliwa w Rosji. Z kolei niedostatki technologiczne sektora wydobywczego w Rosji wynikające z sankcji zachodnich odcinających go od współpracy z firmami z Zachodu grozi problemami z zastępowalnością starych złóż nowymi, często niekonwencjonalnymi i wymagającymi wysokich technologii. To może być jedna z przyczyn poluzowania eksportu oleju napędowego po początkowym embargo wprowadzonym we wrześniu.

Rosja zobowiązała się w OPEC+ zmniejszyć wydobycie do 9,3 mln baryłek dziennie. Nowak zapowiedział, że oznacza to spadek o 300 tysięcy baryłek dziennie do końca 2023 roku. Prezydent Władimir Putin wyraził nadzieje, że współpraca z OPEC+ będzie kontynuowana w 2024 roku a skala cięć będzie zależeć od sytuacji rynkowej.

Nie lepiej ma się Gazprom. Międzynarodowa Agencja Energii przewiduje spadek dostaw gazu z Rosji do Unii Europejskiej o 65 procent w 2023 roku. Ma wynieść 20-25 mld m sześc., czyli dwukrotność kontraktu jamalskiego w Polsce opiewającego na około 10 mld m sześc. rocznie, ale zerwanego przez Rosjan w ramach podsycania kryzysu energetycznego. Ze względu na spadek eksportu oraz brak wystarczającej ilości magazynów gazu wydobycie tego surowca w Rosji ma w tym roku spaść według MAE do poziomu najniższego od 2009 roku.

TASS / Międzynarodowa Agencja Energii / Kommiersant / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kryzys paliwowy Rosji może rozlać się na Polskę