Rosja: Nie toczymy wojny gazowej z Białorusią

16 grudnia 2016, 07:45 Alert

Rosja przekonuje, że spór o dostawy gazu i ropy z Białorusią zostanie niebawem rozstrzygnięty.

W rozmowie z agencją BelTA ambasador Rosji na Białorusi Aleksander Surikow przekonuje, że spór o cenę dostaw rosyjskiego gazu dla Białorusinów oraz zatrzymanie dostaw ropy z Rosji spowodowanego długami gazowymi Mińska zostanie niebawem rozstrzygnięty.

Putin i Łukaszenka

– Wznowimy dostawy ropy (na pierwotnym poziomie – przyp. red.). Wszelkie kwestie sporne zostaną rozwiązane – zarzekał się Rosjanin. Podkreślił, że problem z dostawami ropy na Białoruś to nie jest „gazowa ani naftowa wojna”. Przekonywał, że spór o cenę dostaw gazu ma zostać rozstrzygnięty poprzez aneks do umowy gazowej, która obowiązuje do końca 2017 roku. Strony muszą jednak ustalić satysfakcjonującą je cenę.

– Impas jest stopniowo usuwany. Wszystkie problemy związane z dostawami ropy i gazu zostaną rozwiązane na dniach – uspokajał Surikow. Zadeklarował, że rozstrzygnięcie zostanie ogłoszone przed 20 grudnia.

Spór o cenę gazu dotyczył różnych sposobów wyliczania jej poziomu przez rosyjski Gazprom i stronę białoruską. Zgodnie z kontraktem wynosiła ona 132 dolary, ale Białorusini opłacali dostawy w oparciu o cenę 72 dolarów, bo tyle ich zdaniem powinna wynosić z uwzględnieniem faktu, że ich kraj jest członkiem Związku Białorusi i Rosji, a zatem nie powinien płacić opłaty tranzytowej, ale tyle samo co Rosjanie na rynku wewnętrznym.

Strony doszły w tej sprawie do porozumienia w październiku. Moskwa miała zapłacić Gazpromowi rekompensatę strat poniesionych na Białorusi, a Mińsk obiecał podpisać porozumienie o utworzeniu wspólnego rynku gazu w 2019 roku, co pozwoli na stosowanie cen z rynku rosyjskiego. Mimo to dostawy ropy z Rosji nadal nie zostały podniesione do pierwotnego poziomu.

BelTA