Sankcje zachodnie uderzają w projekty LNG Rosji prowadzącej inwazję na Ukrainie. Na razie jednak dementowane są informacje o wykorzystaniu funduszu emerytalnego finansowanego petrodolarami do realizacji tych przedsięwzięć. Informacje na ten temat zostały wykasowane.
Projekt Arctic LNG 2 wpisany na listę sankcji USA nie miał oficjalnej uroczystości otwarcia pierwszego ciągu skraplającego, ale wicepremier Aleksander Nowak przekonuje, że jest uruchomiona. Jednakże dostawy nie ruszyły z początkiem roku i są obecnie planowane na pierwszy kwartał 2024 roku, ale mogą się opóźnić przez uderzenie sankcji w sam projekt oraz flotę gazowców arktycznych Sowcomflotu. Partnerzy zachodni wycofali się z tego i innych projektów tego typu po inwazji Rosjan, którzy nie posiadają własnych technologii skraplania.
Arctic LNG 2 zakłada docelową przepustowość 19,8 mln ton LNG rocznie dzięki trzem ciągom skraplającym. Początkowo pierwsze dwa miały być gotowe w 2024 roku a trzeci w 2026 roku. Sankcje USA stawiają go pod znakiem zapytania.
Rosjanie nie mogą także finansować nowych projektów LNG ze względu na sankcje finansowe Zachodu. Projekt LNG w Ust-Łudze wart 4,9 bln rubli miał być częściowo finansowany z Funduszu Bogactwa Narodowego (900 mld rubli), bo według mediów rosyjskich nie udałoby się go finansować inaczej w warunkach sankcji. Jednakże informacja na ten temat zaobserwowane na stronach rządowych przez liczne media w Rosji, w tym Kommiersant, zostały skasowane.
Potem pojawiło się dementi wicepremiera Aleksandra Nowaka. – Na ten moment takie kierowanie środków z Funduszu Bogactwa Narodowego nie jest omawiane. Decyzje zostały podjęte, a projekty są realizowane – zapewnił. Ów fundusz jest finansowany z nadwyżek budżetowych możliwych dzięki sprzedaży węglowodorów rosyjskich. Służy uzupełnianiu dziury budżetowej Rosji. W 2023 roku na ten cel trafiły 3,46 bln rubli z tego funduszu. Docelowo ma on służyć do finansowania emerytur Rosjan.
Kommiersant / Wojciech Jakóbik