MON adoptował Wagnerowców osieroconych przez Prigożyna

13 listopada 2023, 10:00 Alert

Według informacji brytyjskiego wywiadu, najemnicy z Grupy Wagnera zostali włączeni do Rosgwardii i konkurencyjnej Reduty.

"Zielony człowiek" podczas operacji zajęcia Krymu "

Washington Times przytacza komunikat brytyjskiego wywiadu, który w niedzielę przekazał, że znaczna część Wagnerowców dołączyła do rosyjskiej gwardii narodowej, Rosgwardii. W jej ramach, komponentem byłych najemników Grupy Wagnera ma dowodzić Paweł Prigożyn, syn zmarłego Jewgienija Prigożyna. Inna grupa Wagnerowców przystąpiła do konkurencyjnej grupy najemniczej, Reduty. Ta organizacja, według szacunków Radio Free Europe liczy koło siedmiu tysięcy członków i jest dotowana przez rosyjski MON oraz oligarchów, zaangażowanych na co dzień w sektor energetyczny. Opisywaliśmy już szerzej Redutę na łamach naszego portalu.

Do konfliktu Grupy Wagnera z władzami rosyjskimi doszło gdy najemnicy zaczęli ponosić klęskę pod Bachmutem, jako przyczynę porażek podali niewystarczające zaopatrzenie od MONu. Jednocześnie narastał konflikt przywódcy najemników Jewgienija Prigożyna z ministrem obrony narodowej Siergiejem Szojgu. W lipcu bieżącego roku wszystkie grupy najemnicze miały trafić pod komendę ministerstwa, wywołało to ostrą krytykę z strony Prigożyna. W czerwcu oskarżył on Rosję o atak rakietowy na jeden z obozów Grupy Wagnera i kłamstwa na temat tego co dzieje się na froncie Ukraińskim. 23 czerwca wyruszył z swoimi oddziałami na Moskwę, w trakcie marszu doszło do potyczek z armią rosyjską, między innymi zestrzelono śmigłowiec szturmowy. Do buntowników przyłączały się kolejne wojska, w tym złożone z „zetów”, czyli byłych skazańców. Ostatecznie buntownicy nie dotarli do Moskwy, doszło do rozmów w których pośredniczył białoruski prezydent Alekasander Łukaszenka. Buntownicy dostali trzy wyjścia, przewiezienie na Białoruś w ramach swoich struktur, przejście do oddziałów kontrolowanych przez MON lub do cywila. Obecne doniesienia brytyjskiego wywiadu donoszą, że „znaczna ilość” byłych Wagnerowców wybrała drugą opcję.

Jewgienji Prigożyn zmarł 23 sierpnia 2023 roku, równo dwa miesiące po swoim nieudanym buncie. Samolot, którym leciał z Rosji na Białoruś, rozbił się wybuchając. Oficjalne rosyjskie śledztwo wykazało, że doszło do nieumyślnej detonacji granatu wniesionego na pokład. Media zachodnie zakładają jednak, że samolot został zestrzelony przez rosyjską obronę przeciwlotniczą.

Washington Times / Marcin Karwowski

Karwowski: Rosyjska energetyka szkoli najemnika