Jak wynika z danych Centralnego Zarządu Przemysłu Paliwowo-Energetycznego (CDU TEK) w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym między styczniem a październikiem 2016 roku wydobycie ropy naftowej oraz kondensatu gazowego w Rosji wzrosło o 1,9 procent do 454,1 mln ton.
W październiku wydobycie ropy w Rosji wzrosło o 0,8 procent o 11,2 mln baryłek. Z kolei wydobycie ropy i kondensatu gazowego wyniosło 47,39 mln baryłek wobec 45,48 mln baryłek we wrześniu. – Wydobycie nadal rośnie, co stwarza trudności w rozmowach Rosji z OPEC o zamrożeniu poziomu wydobycia – uważa Walerij Nestorow z Sberbank CIB. Jego zdaniem ma to związek z zakończonymi przez rozpoczęciem kryzysu inwestycjami oraz słabym rublem co powoduje, że wydobycie jest opłacalne.
W ciągu ostatniego roku rosyjskie spółki naftowe uruchomiły wydobycie z czterech złóż: Gazprom Nieft – Nowoportowskoje oraz razem z Rosnieftem – Messojacha, Łukoil – Filanowskoje i Pjakjachinskoje. W ciągu najbliższych dwóch lat Rosja spodziewa się kolejnego wzrostu wydobycia. Według Nestorowa szczytowe wydobycie na poziomie ok. 570-575 mln ton Moskwa może osiągnąć w 2019 roku, a potem nastąpi spadek.
– Utrzymanie niskich cen ropy, napięta sytuacja finansowa państwa oraz spółek naftowych, stopniowy wzrost obciążeń podatkowych, brak dużych złóż oraz spadek inwestycji sprawiają, że przyszłość rosyjskiego sektora naftowego w warunkach obowiązujących sankcji jest już mniej pewna i mniej optymistyczna – uważa ekspert.
W dniach 28-29 listopada podczas formalnego szczytu w Wiedniu kartel naftowy OPEC zamierza ustalić podział zobowiązań w ramach zmniejszenia poziomu wydobycia ropy do poziomu 32,5-33 mln baryłek dziennie. Obecnie OPEC wydobywa rekordowe 33,6 mln baryłek dziennie.
Reuters/Piotr Stępiński