Rosyjskie wojska ostatniej nocy po raz kolejny wzięły na cel obiekty infrastruktury krytycznej w Ukrainie. Trafione zostały kolejne składy paliw oraz rafineria w obwodzie Iwano-Frankowskim.
W nocy rakiety spadły na dwie rafinerie w obwodzie Iwono Frankowskim. Chodzi o rafinerie i składy paliw Neftechim Prikarpatia w Nadowórnej oraz Karpatnieftechim w Kałuszy. Obie rafinerie i ich składy zostały trafione pociskami manewrującymi, prawdopodobnie z typoszeregu lotniczej amunicji CH-101/102 wystrzeliwanej z bombowców dalekiego zasięgu.
Rafineria Nadwóriańska jest niewielką rafinerią o zdolności przerobowej 2,5 mln ton rocznie. W maju 2009 roku Gabinet Ministrów Ukrainy wpisał zakład na listę szczególnie ważnych obiektów przemysłu naftowego i gazowego gospodarki kraju Ukrainy. Jednak ze względu na niekorzystną sytuację gospodarczą w kolejnych latach zakład nie funkcjonował (po zamknięciu lisiczańskiej rafinerii w marcu 2012 roku rafineria w Krzemieńczugu pozostała jedyną działającą rafinerią w kraju.
Zakład Karpatneftekhim w Kałuszy jest największym producentem polimerów na Ukrainie. Zdolność przedsiębiorstwa w zakresie etylenu wynosi 250 tys. ton/rok, projektowe dla polichlorku winylu 300 tys. ton/rok, sody kaustycznej 200 tys. ton/rok, polietylenu 100 tys. ton/rok. Do 2017 roku udziałowcem zakładu był rosyjski Łukoil. 24 lutego, w dniu inwazji, praca w zakładzie została wstrzymana.
Rosjanie konsekwentnie uderzają w składy paliw na Ukrainie. Dotychczas zniszczono już kilkanaście takich obiektów w każdym obwodzie Ukrainy. W ten sposób, Rosjanie chcą pozbawić ukraińską armię dostępu do paliwa dla swych pojazdów i w ten sposób sparaliżować logistykę. Na początku kwietnia Rosjanie doszczętnie zniszczyli rafinerię w Krzemieńczuku.
Interfax/Kommiersant/Unian/Mariusz Marszałkowski