Prezes Rosnieftu unika przesłuchania w sprawie afery łapówkowej

29 listopada 2017, 07:00 Alert

Przed moskiewskim sądem odbyła się kolejna odsłona procesu byłego ministra gospodarki Aleksieja Uliukajewa, oskarżonego o przyjęcie 2 mln dolarów łapówki od szefa Rosnieftu Igora Sieczina. Odbierając prezent, oskarżony był przekonany, że jest to obiecana wcześniej butelka unikatowego wina. Uliukajew to pierwszy minister mianowany przez Władimira Putina, któremu zostały przedstawione prokuratorskie zarzuty.

Od momentu aresztowania Uliukajewa minął już rok. Przez ten czas były minister nie wypowiadał się publicznie na temat swojego udziału w prywatyzacji Basznieftu. Obecnie Uliukajew przerywa milczenie i w swoich wypowiedziach dotyczących powyższej sprawy stwierdza, że odmówił przyjęcia pieniędzy jako łapówki. W poniedziałek poinformował moskiewski sąd, że szef Rosnieftu, bliski sojusznik Putina, regularnie dawał mu prezenty, w tym drogie zegarki czy też model platformy wiertniczej.

Według serwisu informacyjnego RIA Novosti, Uliukajew zeznając, powołał się na swoją rozmowę z Sieczinem z września 2016 roku, która odbyła się podczas ósmego szczytu grupy BRICS w Indiach. Wtedy to Sieczin „Podczas spotkania w Goa obiecał, że otrzymam od niego wino, którego nigdy wcześniej nie próbowałem. Nigdy nie wątpiłem, że w torbie, którą mi wręczył jest wysokiej jakości napój alkoholowy, gdyż rozmiar i waga paczki wydawały się być odpowiednie”. Uliukajew nie przyznał się do winy i twierdzi, że nie uzależniał swoje zgody na prywatyzację Basznieftu od otrzymania łapówki. „Nigdy mu nie groziłem – to było niemożliwe, ponieważ Ministerstwo Gospodarki nie miało uprawnień do zablokowania sprzedaży” – powiedział Uliukajew.

Prokuratorzy oskarżający w tym procesie są odmiennego zdania. Uważają, że Uliukajew za zgodę na zakup Basznieftu przez Rosnieft zażądał „gratyfikacji finansowej” od Sieczina. Otrzymanie łapówki doprowadziło do aresztowania Uliukajewa w listopadzie 2016 r. Zatrzymanie byłego ministra gospodarki nastąpiło w moskiewskiej siedzibie Rosnieftu, tuż po spotkaniu zorganizowanym przez Sieczina, weterana wywiadu wojskowego, który pracował dla Putina od lat dziewięćdziesiątych.

Wielki nieobecny

Powołując się na napięty harmonogram pracy, Sieczin po raz czwarty nie stawił się na wezwanie sądu. Jak poinformowała RIA Novosti nawiązując do poniedziałkowego listu adwokata Sieczina, skierowanego do sądu, w ubiegłym tygodniu szef Rosnieftu przebywał we Włoszech w interesach i nie ma nic do dodania do swojego poprzedniego zeznania. Szef Rosnieftu Igor Sieczin, podczas poniedziałkowej wizyty roboczej w Rzymie, omawiał z kierownictwem włoskich firm Eni i Saipem projekty wierceń poszukiwawczych na Morzu Czarnym, poinformował rosyjski koncern.

„Grupa robocza Rosnieftu odpowiedzialna za realizację projektu wierceń poszukiwawczych w obszarze koncesji w zachodniej części Morza Czarnego, na czele z szefem firmy Igorem Sieczinem odbywa serię spotkań w Rzymie. Po stronie włoskiej w konsultacjach biorą udział ze strony Eni zastępca dyrektora naczelnego Roberto Casula i główny specjalista ds. badań Luco Bertelli oraz dyrektor generalny Saipem Stefano Cao”- czytamy w oficjalnym komunikacie Rosnieftu.

Uczestnicy rozmów omówili harmonogram prac, bezpieczeństwo przemysłowe i środowiskowe. Wiercenie przeprowadzi półzanurzalna platforma wiertnicza Scarabeo-9, która zostanie dostarczona do punktu docelowego w pierwszej połowie grudnia. Następnie rozpoczną się aktywne przygotowania do operacji wiertniczych. Szacowana głębokość odwiertu wyniesie 6 125 metrów, głębokość wody w obszarze wierceń to 2 155 metrów.

W maju 2017 r. Rosnieft i Eni podpisały umowę o zacieśnieniu współpracy, która potwierdziła wcześniejsze uzgodnienia dotyczące wykonywania odwiertów w ramach wspólnych projektów na Morzu Czarnym i Morzu Barentsa. Afera korupcyjna dotycząca sprzedaży Basznieftu podzieliła elity Kremla i stała się okazją do przyjrzenia się rozmaitym frakcjom, walczącym o pozycję przed marcowymi wyborami prezydenckimi. Powszechnie oczekuje się, że Putin w najbliższych wyborach będzie starał się o kolejną, czwartą już kadencję. Jak do tej pory ze strony obecnego prezydenta Rosji nie padła żadna deklaracja.

Sprawa prywatyzacji Basznieftu jest pełna sensacyjnych zwrotów akcji, które bardziej pasują do powieści szpiegowskiej, niż do świata biznesu. Sieczin nielegalnie nagrywał swoją rozmowę z Uliukajewem w biurze Rosnieftu. O pieniądzach wprawdzie nikt nie wspominał, na nagraniu natomiast znalazła się informacja o koszu z kiełbaskami, zrobionymi z mięsa zwierząt upolowanych przez Sieczina, a także o zamkniętej torbie zawierającą „wypłatę”. Funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa aresztowali Uliukajewa, gdy ten próbował opuścić biuro Rosnieftu. Natomiast nagranie niespodziewanie ujrzało światło dzienne na Kremlu, powodując ogromne poruszenie wśród oligarchów.

Rosnieft kupił od rządu pakiet kontrolny Basznieftu w październiku 2016 roku. Basznieft jest lokalną spółką naftową, którą Rosja przejęła od miliardera Władimira Jewtuszenkowa w 2014 r. po tym, jak został oskarżony o pranie brudnych pieniędzy. Zarzuty te z czasem zostały oddalone.

Bloomberg/IFNews/Roma Bojanowicz