Roszkowski: Nie szkódźmy prywatyzacji PKP Cargo

4 października 2013, 12:05 Infrastruktura

Polskie władze nie powinny zachowywać się schizofrenicznie wobec prywatyzacji spółki PKP Cargo. Z jednej strony chwalić jej wysoką efektywność, a z drugiej – poprzez działania UOKiK, traktującego naszego narodowego przewoźnika kolejowego jako monopolistę  – ograniczać jej rozwój – mówi Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. Jego zdaniem polski rynek to także rynek europejski. PKP Cargo ma na nim, jako drugie koleje po niemieckim DB Schenker, ponad 8,5 proc. udział. Nasza spółka wciąż jednak podlega regulacjom UOKiK, co może znacznie ograniczać jej rozwój na arenie międzynarodowej.

– A przecież firmy takie jak PKP Cargo są kluczowe. Ich kondycja ma bezpośredni wpływ na całą gospodarkę Polski – twierdzi Roszkowski. – Wielu przewoźników w UE działa na kilku rynkach (DB, SNCF, RCA, Trenitalia), a nasz urząd antymonopolowy zawęża się jedynie do rynku polskiego i nie widzi, że rynek transportu kolejowego jest de facto rynkiem europejskim, a nie krajowym tłumaczy prezes Instytutu Jagiellońskiego.

W jego opinii w Polsce istnieje przestrzeń do konsolidacji rynku kolejowych przewozów towarowych. – Nie ma powodu, by państwowe koncerny takie jak Azoty, Orlen, Lotos, KGHM czy Soda Polska Ciech, musiały utrzymywać własne, odrębne spółki przewozów kolejowych. Mogłyby one zostać włączone w strukturę PKP Cargo, które na rzecz ich macierzystych firm wykonywałoby usługi przewozowe na obniżającej koszty zasadzie outsourcingu. Ponadto obecne czasy kryzysu to, paradoksalnie, dobry czas na przejęcia, także na rynku europejskim – dodaje Roszkowski.

– Pewną niewiadomą co do ostatecznych wyników prywatyzacji PKP Cargo może okazać się jedynie sytuacja na polskiej giełdzie wywołana niedawnymi zapowiedziami rządu przekazania obligacyjnych aktywów OFE na rzecz ZUS – kończy Roszkowski.