PKP Cargo od dawna zapowiadało chęć rozwoju na rynku krajowym, jak i międzynarodowym. W ubiegłym tygodniu spółka poinformowała o chęci przejęcia swoich dwóch potencjalnych konkurentów.
– Najpierw poinformowano o potencjalnym zakupie AWT – jednego z największych w Europie prywatnych kolejowych przewoźników towarowych, a drugiego towarowego przewoźnika kolejowego w Czechach. Po chwili zaś poszła informacja na temat ewentualnego przejęcia spółek z Grupy CTL (prawie 6% udziałów w polskim rynku) – przypomina w wypowiedzi dla naszego portalu Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.
– Trzeba przyznać, że PKP Cargo bardzo konsekwentnie realizuje, to, co wcześniej zapowiadało i korzysta z nadarzających się okazji – twierdzi Marcin Roszkowski.
– Grupa AWT jest jednym z największych prywatnych przedsiębiorstw usługowych w branży towarowego transportu kolejowego w Europie i drugim przewoźnikiem w Czechach, z około 8-procentowym udziałem w rynku pod względem pracy przewozowej w 2013 roku – mówi dalej prezes Instytutu Jagiellońskiego. – Jeśli to przejęcie dojdzie do skutku, PKP Cargo zwiększy swój udział w rynku czeskim do 10 proc., a także na innych rynkach, na których działa AWT.
W opinii Roszkowskiego nie bez znaczenia jest także fakt, że AWT posiada stale rozwijający się otwarty terminal transportu intermodalnego Ostrava-Paskov, zlokalizowany przy granicy z Polską, a także obsługuje kilkadziesiąt bocznic kolejowych dla największych zakładów przemysłowych w Czechach.
W przypadku potencjalnej akwizycji CTL Logistics – jest to bardzo dobry krok – mówi Marcin Roszkowski. – Jeśli ta spółka jest na sprzedaż, nie można zmarnować takiej okazji. Jeśli bowiem PKP Cargo jej nie kupi, to zrobi to konkurencja np. DB Schenker. Oczywiście pozostaje kwestia UOKiK, który może uznać to działanie za zagrożenie dla rynku krajowych przewozów towarowych. Trzeba jednak pamiętać, że poprzez tę akwizycję PKP Cargo zwiększy swój udział nie tylko w rynku polskim, ale także w niemieckim.
Prezes Instytutu Jagiellońskiego przypomina, że PKP Cargo nie jest lokalnym przewoźnikiem, ale działającym na rynku europejskim i jako taki – nie ma pozycji monopolisty.
– Zresztą patrząc na inne europejskie rynki, PKP Cargo jest najmniejszym narodowym przewoźnikiem pod względem udziału w krajowym rynku. Ma ok. 50-procentowy udział pod względem przewożonej masy. Udziały niektórych przewoźników w Europie sięgają nawet 90 procent rynku. Można więc mieć nadzieję, że nikt nie będzie utrudniał rozwoju naszego narodowego przewoźnika – kończy Roszkowski.