Röttgen: Putin zapłaci za Syrię

18 lutego 2016, 07:01 Alert

(Anna Kucharska)

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Fot.: Kremlin

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Norbert Röttgen (CDU) zarzuca Rosji, że ta próbuje trzymać Zachód w ryzach strasząc wojenną retoryką. Rosja zyskuje długoterminową dominację w Syrii, która może jednak zaszkodzić temu krajowi.

Röttgen ostro skrytykował wystąpienie rosyjskiego premiera, Dmitrija Miedwiediewa, oraz rosyjskiego Ministra Spraw Zagranicznych, Siergieja Ławrowa, na monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

„Wrogie postawy obydwu mają budzić strach i uczynić nas niezdolnymi do działania. Ich politycznym celem jest ochrona własnej wojennej działalności w Syrii przed ingerencjami z zewnątrz” wyjaśnił przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych podczas rozmowy w telewizji „Phoenix”.

Rosja ostrzega przed eskalacją, którą sama wywołała. „To jest taktyka Rosjan, aby tworzyć fakty przez bezwzględne użycie militarnej siły w Syrii, w celu wypracowania sobie lepszej pozycji do negocjacji”, przekonuje polityk CDU.

Przez rosyjskie postępowanie została wzmocniona w regionie pozycja Państwa Islamskiego, które prezentuje się jako obrońca sunnickich interesów.

Można stąd wywnioskować, że teraz Rosja przejmie polityczną dominację na Bliskim Wschodzie, tymczasem jednak w perspektywie długoterminowej polityka tego rodzaju przyniesie szkody. „Putin będzie musiał za to zapłacić”, uważa Röttgen, który ponadto jest pewien, że utrzymujący się strumień uchodźców do Europy stanowi dla Rosji „mile widziany efekt uboczny”.

Przed kilkoma dniami Röttgen wyraził już swoją ostrą krytykę na łamach Die Welt wobec rosyjskich ataków lotniczych w Syrii. W wywiadzie dla dziennika powiedział: „To jest rzeczywistość rosyjskiej polityki siły: brutalny, pełen pogardy cynizm. I tak, również kryteria stanowiące o zbrodni przeciw ludzkości zostały spełnione”.

Putinowi chodzi o „świadome zabijanie ludzi”. Już wcześniej kanclerz Niemiec, Angela Merkel (CDU), zarzuciła Rosji bombardowanie cywilów i przez to także utrudnianie rozmów pokojowych. Kreml odrzuca tę krytykę jako bezpodstawne oskarżenia.