icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ruciński: Chevron to nie jeździec na białym koniu

Ciepłe przyjęcie porozumienia między amerykańskim Chevronem a PGNiG w sprawie wspólnych poszukiwań gazu łupkowego nie uprawnia do hurraoptymizmu

– Połączenie sił dwóch spółek przy jednym projekcie to bardzo dobre podejście. Niemniej jednak, daleki jestem od postrzegania spółki Chevron jako jeźdźca na białym koniu, który spowoduje, że teraz sprawy pójdą łatwo. Przede wszystkim podpisany został tylko list intencyjny, który do niczego stron nie zobowiązuje – podkreśla Adam Ruciński, prezes BTFG.

– Szczegóły zawarte będą w umowie bądź nawet w kilku umowach a tu amerykański partner na pewno postawi twarde warunki biznesowe, które nie wiadomo czy będą możliwe do spełnienia przez stronę polską reprezentowaną przez PGNiG – ocenia nasz rozmówca.

– Ciekawym zagadnieniem może być również to do jakich świadczeń zobowiążą się strony i jak zostaną wycenione.Polityka otwartości to oczywiście bardzo dobry pomysł, zdobywane na bieżąco doświadczenie bardzo dużo kosztuje zarówno w wymiarze czasowym jak i finansowym. Warto więc by każdy z uczestników tego rynku mógł uczyć się na sukcesach i porażkach innych – dodaje Ruciński.

Ciepłe przyjęcie porozumienia między amerykańskim Chevronem a PGNiG w sprawie wspólnych poszukiwań gazu łupkowego nie uprawnia do hurraoptymizmu

– Połączenie sił dwóch spółek przy jednym projekcie to bardzo dobre podejście. Niemniej jednak, daleki jestem od postrzegania spółki Chevron jako jeźdźca na białym koniu, który spowoduje, że teraz sprawy pójdą łatwo. Przede wszystkim podpisany został tylko list intencyjny, który do niczego stron nie zobowiązuje – podkreśla Adam Ruciński, prezes BTFG.

– Szczegóły zawarte będą w umowie bądź nawet w kilku umowach a tu amerykański partner na pewno postawi twarde warunki biznesowe, które nie wiadomo czy będą możliwe do spełnienia przez stronę polską reprezentowaną przez PGNiG – ocenia nasz rozmówca.

– Ciekawym zagadnieniem może być również to do jakich świadczeń zobowiążą się strony i jak zostaną wycenione.Polityka otwartości to oczywiście bardzo dobry pomysł, zdobywane na bieżąco doświadczenie bardzo dużo kosztuje zarówno w wymiarze czasowym jak i finansowym. Warto więc by każdy z uczestników tego rynku mógł uczyć się na sukcesach i porażkach innych – dodaje Ruciński.

Najnowsze artykuły