Rurociąg paliwowy na Ukrainę schodzi z agendy. Zapotrzebowanie na paliwa w tym kraju spada przez zniszczenia wywołane atakami rakietowymi Rosji.
– Popyt na Ukrainie mocno wzrósł po rozpoczęciu działań wojennych, ale to państwo jest teraz zniszczone, a popyt siada. Uruchomiły się kierunki alternatywne. Węgrzy się otworzyli i też pomagają – powiedział Robert Śleszyński, dyrektor strategii PKN Orlen na spotkaniu z dziennikarzami. – Niektórzy zbili majątki na tym eksporcie, ale eldorado się skończyło.
– To nie jest dzisiaj priorytetowy projekt – przyznał Śleszyński w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl.
Wiosną 2022 roku trwały rozmowy na temat potencjalnej budowy rurociągu paliwowego z Polski na Ukrainę mającego zaopatrywać paliwami Ukraińców, których rafinerie zostały zniszczone atakami rosyjskimi. Jednakże kolejne ataki rakietowe z jesieni 2022 roku dodatkowo zniszczyły system naftowy Ukrainy i obniżają atrakcyjność rozwoju dostaw paliw za pomocą nowej inwestycji.
Wojciech Jakóbik