KOMENTARZ
Robert Rybski,
prawnik ClientEarth
16 sierpnia 2013 prezydent Bronisław Komorowski podpisał tzw. Mały Trójpak, nowelizujący prawo energetyczne. Prace nad ustawą zbiegły się ze skargą, jaką Komisja Europejska skierowała 21 marca br. do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce. Dotyczyła ona braku transpozycji drugiej dyrektywy o odnawialnych źródeł energii. Wysokość stawki kary dziennej, której obecnie domaga się KE, wynosi € 133.228,80 Uchwalenie Małego Trójpaku miało doprowadzić do wycofania skargi.
Na skutek interwencji organizacji zrzeszonych w Koalicji Klimatycznej, w tym ClientEarth, Sejm wprowadził wymagane dyrektywą ułatwienia dla energetyki prosumenckiej. Niestety, nie zmienia to w żaden sposób poważnych uchybień ustawy. Najważniejszy z nich to brak priorytetowego dostępu OZE do sieci, zarówno jeśli chodzi o przyłączenia, rozbudowę jak i obowiązek odbioru wytworzonej energii.
Zgoda na ustawę w formie, jaką przyjął polski parlament jest jednak bardzo ryzykowna. ClientEarth wykonał analizę prawną zgodności Małego Trójpaku z dyrektywą o odnawialnych źródłach energii. – Uchwalenie Małego Trójpaku w tym kształcie najprawdopodobniej sprawi, że skarga Komisji Europejskiej nie zostanie wycofana – ostrzega Robert Rybski, współautor analizy i prawnik ClientEarth. – Jedynym wyjściem jest w tej chwili jak najszybsze przyjęcie przez parlament dobrej ustawy o odnawialnych źródłach energii. Tylko takie działanie pozwoli uniknąć groźby wysokich kar.