Rynek gazu w 2023 roku upłynie pod znakiem reorientacji szlaków dostaw do Europy. – Kwestią otwartą pozostaje, jakie będzie zapotrzebowanie na gaz w 2023 roku, czy nastąpi odbicie po wyjątkowo oszczędnym pod kątem wykorzystania gazu kończącym się roku – mówi Tomasz Włodek z Wydziału Wiertnictwa, Nafty i Gazu AGH w Krakowie, w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Jak mogą zmienić się rozpływy gazu po Europie Środkowo-Wschodniej w 2023 roku, skoro jest pustka po Nord Stream 1, Nord Stream 2 i Jamale a z drugiej strony Baltic Pipe i szereg terminali LNG?
Generalnie przeorientowanie kierunków przesyłu gazu ziemnego w Europie Środkowo-Wschodniej w dużej mierze nastąpiło po wstrzymaniu większości dostaw z Rosji. Jedynymi kierunkami dostaw gazu z Rosji za pomocą gazociągów, które pozostały aktywne to trasa przez Ukrainę i wejście Velke Kapusany na Słowacji oraz przez Morze Czarne i gazociąg Turk Stream na potrzeby krajów, które w krótkiej perspektywie nie mogą zrezygnować bądź nie chcą zrezygnować z rosyjskiego gazu. Kluczową rolę w 2023 roku w całej Europie będą odgrywały przede wszystkim rosnące dostawy LNG oraz przesył gazu gazociągami z Norwegii, przez Turcję oraz z północnej Afryki. W Polsce również kluczowe znaczenie będą miały dostawy skroplonego gazu ziemnego LNG poprzez terminale w Świnoujściu i w Kłajpedzie oraz dostawy z kierunku norweskiego przez gazociąg Baltic Pipe. Dostawy z tych kierunków mogą pokryć nawet ponad dwie trzecie krajowego zapotrzebowania w 2023 roku. W kolejnych latach będzie możliwość wykorzystania polskiego korytarza gazowego północ-południe do przesyłu gazu w kierunku Bałkanów, w przyszłym jednak dostępna moc regazyfikacyjna terminala LNG w Świnoujściu jak i zakontraktowana przepustowość Baltic Pipe zostaną głównie wykorzystane na potrzeby naszego kraju. Kwestią otwartą pozostaje, jakie będzie zapotrzebowanie na gaz w 2023 roku, czy nastąpi odbicie po wyjątkowo oszczędnym pod kątem wykorzystania gazu kończącym się roku.
Jak duże jest ryzyko zatrzymania dostaw gazu przez Ukrainę?
Ryzyko zatrzymania dostaw gazu przez Ukrainę zawsze istnieje, bo w tym kraju prowadzone są działania wojenne. Co prawda, do tej pory ukraińska infrastruktura przesyłowa gazu ziemnego nie była atakowana przez Rosję, ale nie można być w 100 procentach pewnym, że się to nie zmieni. Należy zwrócić uwagę, że obecne ilości gazu przesyłane przez Ukrainę są już stosunkowo niewielkie i tyczą się głównie wejścia przez Velke Kapusany na Słowację, jest to ok. 35 mln m sześc. na dobę – dla porównania w ostatnie mroźne dni polska gospodarka zużywała dobowo ok. 60-70 mln m sześc.
Jak nowe regulacje unijne wprowadzone po ataku Rosji na Ukrainę wpłyną na stan bezpieczeństwa dostaw gazu w 2023 roku?
UE nie pozwoli na zagrożenie dostaw z innych kierunków z powodu regulacji, bo gaz ziemny jest zbyt ważny jako nośnik energii.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik
Ostrzeżenie: Europa musi oszczędzać i współpracować by nie zabrakło energii ani gazu, także w Polsce