Finału zakupu przez konsorcjum polskich grup energetycznych aktywów EDF w Polsce raczej nie należy spodziewać się w perspektywie najbliższego miesiąca – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”.
Pod koniec stycznia Energa, Enea, PGE i PGNiG Termika podpisały z EDF porozumienie odnośnie negocjacji w sprawie kupna aktywów EDF w Polsce oraz badania due diligence aktywów przewidzianych do sprzedaży. Chodzi o cztery elektrociepłownie: Kraków, Gdańsk, Gdynia i Toruń oraz sieci dystrybucji ciepła w Toruniu, Elektrownię Rybnik, a także zakupu wszystkich akcji EDF w ZEC Kogeneracja.
Jak twierdzi źródło „Rzeczpospolitej”, choć plan zakładał zakończenie due diligence i podpisanie umowy kupna do końca marca, to cały proces może się opóźnić. Informator dziennika zwraca uwagę, że oprócz prześwietlenia stanu przejmowanych aktywów i zadłużenia na nich ciążącego, analizy wymagają potrzeby inwestycyjne związane z dostosowaniem jednostek do wymogów konkluzji BAT. Jednocześnie źródło „Rz” zaznacza, że te dwa czynniki będą miały duży wpływ na ostateczną wartość transakcji.
Dziennik przypomina, że z doniesień medialnych wynika, iż ostateczna kwota zakupu. może wynieść ok. 1 mld zł. Gazeta przywołuje również ostanie informacje „Pulsu Biznesu”, który informował, że być może do konsorcjum dołączy australijski fundusz IFM, który wcześniej musiał zrezygnować z zakupu aktywów EDF w Polsce ze względu na brak zgody resortu energii. Teraz fundusz może wrócić do gry, bo czterem polskim firmom może być trudno zebrać środki na sfinalizowanie transakcji wobec zaangażowania w ratowanie górnictwa i Polimeksu oraz budowę nowych bloków i rozwój elektromobilności.
Rzeczpospolita/CIRE.PL
