icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rz: Ustawa o jakości paliw stałych nie rozwiąże problemu zasiarczonego węgla

Na temat przygotowanego przez ministerstwo energii projektu ustawy o jakości paliw stałych – pisze „Rzeczpospolita”. Dziennika zwraca uwagę, że przepisy w obecnym kształcie nie ograniczą sprzedaży mocno zasiarczonego węgla.

Jak zapowiedziała w poniedziałek minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz w przyszłym sezonie grzewczym mają obowiązywać nowe normy odnośnie jakości węgla, którym będzie można palić w domowych piecach. Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, którym w najbliższym czasie ma się zająć rząd. Według minister w przyszłym sezonie grzewczym wyeliminowane zostaną z rynku paliw opałowych muły i flotokoncentraty, a kupujący będą znali parametry paliwa, w tym zawartość siarki.

Jednak jak zauważa „Rzeczpospolita” projekt ustawy w obecnej postaci pozwoli na sprzedaż indywidualnym odbiorcom węgla zwierającego do 1,8 proc. siarki. Podczas gdy według naukowców węgiel zawierający powyżej 1,5 proc. siarki jest uznawany za mocno zasiarczony. Jak twierdzi cytowana przez dziennik Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego akceptowalny poziom zawartości siarki w węglu do 0,8 proc. Zaznacza ona przy tym, że domowe piece nie są wyposażone w żadne filtry ograniczające emisję siarki i trafia ona do powietrza, którym oddychamy.
Jak pisze „Rz” wysoki limit siarki w ustawie ukłon w stronę polskich kopalń, które sprzedają zasiarczony węgiel. Jednak jak tłumaczy Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla zawartość siarki nie jest najistotniejsza w walce ze smogiem, bo największe przekroczenia norm dotyczą obecności w powietrzu pyłów oraz benzo(a)pirenu. Według niego zamiast jednorazowego ostrego ograniczenia sprzedaży węgla z wysoką zwartością siarki warto wprowadzić stopniowe zaostrzanie norm w kolejnych latach. Jak wyjaśnia Sobolewski dałoby to czas kopalniom na inwestycje w zakłady przeróbki węgla albo znalezienie innych nabywców na zasiarczony węgiel niż gospodarstwa domowe.

Rzeczpospolita/CIRE.pl

Wójcik: Spór o siarkę, węgiel i smog w rządzie

Na temat przygotowanego przez ministerstwo energii projektu ustawy o jakości paliw stałych – pisze „Rzeczpospolita”. Dziennika zwraca uwagę, że przepisy w obecnym kształcie nie ograniczą sprzedaży mocno zasiarczonego węgla.

Jak zapowiedziała w poniedziałek minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz w przyszłym sezonie grzewczym mają obowiązywać nowe normy odnośnie jakości węgla, którym będzie można palić w domowych piecach. Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, którym w najbliższym czasie ma się zająć rząd. Według minister w przyszłym sezonie grzewczym wyeliminowane zostaną z rynku paliw opałowych muły i flotokoncentraty, a kupujący będą znali parametry paliwa, w tym zawartość siarki.

Jednak jak zauważa „Rzeczpospolita” projekt ustawy w obecnej postaci pozwoli na sprzedaż indywidualnym odbiorcom węgla zwierającego do 1,8 proc. siarki. Podczas gdy według naukowców węgiel zawierający powyżej 1,5 proc. siarki jest uznawany za mocno zasiarczony. Jak twierdzi cytowana przez dziennik Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego akceptowalny poziom zawartości siarki w węglu do 0,8 proc. Zaznacza ona przy tym, że domowe piece nie są wyposażone w żadne filtry ograniczające emisję siarki i trafia ona do powietrza, którym oddychamy.
Jak pisze „Rz” wysoki limit siarki w ustawie ukłon w stronę polskich kopalń, które sprzedają zasiarczony węgiel. Jednak jak tłumaczy Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla zawartość siarki nie jest najistotniejsza w walce ze smogiem, bo największe przekroczenia norm dotyczą obecności w powietrzu pyłów oraz benzo(a)pirenu. Według niego zamiast jednorazowego ostrego ograniczenia sprzedaży węgla z wysoką zwartością siarki warto wprowadzić stopniowe zaostrzanie norm w kolejnych latach. Jak wyjaśnia Sobolewski dałoby to czas kopalniom na inwestycje w zakłady przeróbki węgla albo znalezienie innych nabywców na zasiarczony węgiel niż gospodarstwa domowe.

Rzeczpospolita/CIRE.pl

Wójcik: Spór o siarkę, węgiel i smog w rządzie

Najnowsze artykuły