Rząd rosyjski kontynuuje reformę podatkową w sektorze naftowym pomimo obaw spółek

9 czerwca 2015, 07:43 Alert

(Wiedomosti/Piotr Stępiński)

Prezydent Rosji Władimir Putin polecił ministerstwu energetyki zdecydować czy warto zmienić czy skorygować reformę podatkową w sektorze naftowym. Poprosił go o to szef Rosnieftu Igor Sieczin. Wspomniana reforma polega na zwiększeniu podatku od wydobycia oraz zmniejszeniu ceł na ropę naftową oraz produkty naftowe. Sprzeciwia się jej Rosnieft, który straciłby na podwyżce podatku.

Zgodnie z przedstawioną przez ministerstwo energetyki prezentacji pierwszy kwartał bieżącego roku nie dał podstaw dla dokonania korekty reformy. Resort nie stwierdził niestabilnej sytuacji w spółkach.

Zrzut ekranu 2015-06-09 07.41.32Źródło: Wiedomosti.ru.

Reforma podatkowa znacząco zwiększa obciążenie podatkowe dla rafinacji ropy naftowej, za to opodatkowanie wydobycia ma zostać zmniejszone ale tylko w przypadku gdy cena ropy wynosi co najmniej 100 dolarów za baryłkę. W przypadku kiedy jest ona mniejsza niż 75 dolarów wręcz przeciwnie – obciążenia wzrastają. Spółki naftowe – nie tylko Rosnieft – skarżyły się, że je oszukano gdyż reforma podatkowa była tworzona w oparciu o wysokie ceny ropy naftowej z przeszłości, podczas gdy obecnie zniżkują one.

Dane ministerstwa energetyki pokazują, że przy cenie 57 dolarów za baryłkę zobowiązania podatkowe w rzeczywistości zwiększają się do 2,9 dolara na tonę. Jednakże przychody do budżetu w rublach z powodu dewaluacji rosyjskiej waluty były większe: przy cenie 100 dolarów za baryłkę – 8413 rubli z tony a przy 57 dolarach – 9104 rubli. Według wyliczeń dyrektora moskiewskiego centrum naftowo-gazowego EY Denisa Borisowa w sierpniu 2014 roku dochód spółek, nieuwzględniający podatku od wydobycia oraz ceł, wyniósł 7800 rubli za tonę a w maju 2015 roku – 8800 rubli. Ze względu na dewaluację wzrosły i walutowe straty spółek, ale mimo wszystko ich zysk netto w maju bieżącego roku wyniósł o 250 rubli na tonę więcej niż w sierpniu 2014 roku.

Zdaniem Borisowa przyczyna tkwi nie tylko w dewaluacji ale również w wyliczeniu podatków naftowych. Do lata 2015 roku cena ropy wyrażona w rublach w porównaniu z sierpniem 2014 roku spadła o 11 procent. Natomiast przychody w rosyjskiej walucie spadły, jednakże zysk netto w przybliżeniu wzrósł o 14 procent. Według Borisowa przy niskich cenach ropy udział podatków w dochodach jest niższy niż przy wysokich cenach.

W starym systemie przy cenie 75 dolarów dochód po odliczeniu podatków byłby większy o 159,5 dolara. Zdaniem przedstawiciela EY różnica jest nieistotna gdyż dochody w rublach nadal rosły.

W ujęciu rocznym średnie dzienne wydobycie ropy wzrosło o 1,22 procent. Niewielki spadek odnotował tylko Rosnieft – 0,55 procenta.

Ministerstwo energetyki wykazuje, że z powodu spadku cen ropy marża rafineryjna spadła z 56 do 10 dolarów za tonę a po przeprowadzeniu reformy do 2 dolarów za tonę. Ale w ramach starego scenariusza budżetowego (wzrost o 100 procent ceł na mazut w 2015 roku) marża miałaby wartość ujemną a przetwarzanie surowca byłoby o 41 mln ton mniejsze niż zakładał plan.

W ujęciu rocznym w pierwszym kwartale bieżącego roku pierwotne przetworzenie zmniejszyło się o 1 procent ale wyłącznie z powodu spadku produkcji oleju napędowego o 3,5 procenta przy czym produkcja jasnych produktów naftowych wzrosła, zwłaszcza benzyny.

,,Reforma działa” – cieszy się jeden z urzędników, który brał udział w opracowywaniu reformy: jej celem było zmniejszenie udziału mazutu. Reforma okazała się mieć pozytywny wpływ na strukturę rynku, twierdzi ministerstwo energetyki, marże rafinerii nie spadną poniżej zera, jeśli wewnętrzne ceny zaczną rosnąć w ślad za wartością retroaktywną netto (obecnie istnieje duży rabat) oraz nie zostaną wprowadzone żadne ograniczenia.

Ministerstwo energetyki proponuje rozważenie korekty zmian reformy podatkowej w przypadku spadku cen ropy do poziomu 35 dolarów za baryłkę. Ministerstwo finansów potwierdza: przy spadających cenach budżet traci więcej niż spółki naftowe, które najmniej ucierpiały ze wszystkich gałęzi przemysłu, stwierdził gazecie Wiedomosti przedstawiciel resortu.

Zdaniem członka komisji ds. energetyki przy prezydencie Rosji na chwilę obecną nie należy dokonywać korekty czegokolwiek – należy zwrócić uwagę na wyniki za pół roku. Jak zauważa gazeta Rosnieft nie odpowiedział na jej pytania.

Z kolei według szefa spółki Gazprom Nieft Aleksandra Djukowa jest ,,pozytywny efekt spadku wartości rubla, sytuacja jest zadawalająca. Ale przy cenie poniżej 70 dolarów powstaje podwójny efekt: płacimy za rafinację oraz za wydobycie, ale żeby zrozumieć, czy jest to konieczne, trzeba poczekać na stabilizację cen i kursu”.

Wzrost wydobycia przy niwelowaniu spadku przetwórstwa oraz zbytu przy wysokiej zmienności kursu rubla utrudnia wypełnienie programu inwestycyjnego – skarżył się w Dumie Państwowej szef Łukoila Wagit Alekprow.