– Według badań Norweskiego Stowarzyszenia pojazdów elektrycznych to kwestie ekonomiczne a nie ochrona środowiska wpływają na decyzję o zakupie samochodu elektrycznego. Biorąc pod uwagę najnowsze badania przeprowadzone w Polsce przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych samochody elektryczne mogłyby stać się szybko elementem polskiego krajobrazu drogowego wyraźnie widocznym – pisze Agata Rzędowska, redaktor BiznesAlert.pl
Motywacja
72% badanych przez norweską organizację powiedziało, że to korzyści ekonomiczne miały decydujący wpływ na zakup elektrycznego samochodu. Tylko co czwarty ankietowany jako główny powód zakupu elektrycznego samochodu wymienił kwestie związane ze środowiskiem. W badaniu przeprowadzonym na przełomie kwietnia i maja tego roku wzięło udział ponad 12.500 osób, w samej organizacji zrzeszonych jest około 50.000 właścicieli pojazdów elektrycznych.
„Nie każdy jest zaniepokojony kwestiami ochrony środowiska, ale w przeprowadzonym przez nas badaniu widać, że świadomość ekologiczna osób, które stały się właścicielami samochodów elektrycznych budzi się” powiedziała Chistina Bu, sekretarz generalna Norweskiego Stowarzyszenia pojazdów elektrycznych. Polskie władze przygotowując się do elektryfikacji transportu nie przewidują na razie znaczących zachęt dla decydujących się na zakup elektrycznego samochodu. W zgłaszanych uwagach do projektu ustawy o elektrmobilności i paliwach alternatywnych nawet Ministerstwo Finansów sugeruje, że likwidacja akcyzy (obecnie to 3% dla samochodów elektrycznych) nie wpłynie na decyzje o zakupie. Posiłkując się różnymi danymi skłonna jestem postawić tezę, że stosując system zachęt dla przedsiębiorców powodujący zrównanie się ceny zakupu samochodu elektrycznego z ceną samochodu spalinowego wpłynęłaby na wzrost zainteresowania zakupem mimo obiekcji co do zasięgu czy braku wystarczającej infrastruktury do ładowania.
Redukcja zanieczyszczeń
W używaniu samochodów elektrycznych w miastach istotny jest ich wpływ na zjawisko smogu, chodzi o niską emisję, która staje się coraz większym problemem rosnącej liczby miast na świecie. Brak spalin i cisza, mniejsze zużycie płynu hamulcowego, klocków hamulcowych i tania energia to elementy, na które zwraca uwagę Chistina Bu mówiąc o rosnącej popularności elektrycznych samochodów w Norwegii. Około 98% energii elektrycznej w tym kraju pochodzi ze źródeł odnawialnych (głównie z elektrowni wodnych).
Czy w Polsce walka ze smogiem i chęć wprowadzenia niskoemisyjnych stref w miastach będzie kluczowym elementem, który wpłynie na kształt zachęt i dopłat do elektrycznego transportu? Trochę tak już się dzieje za sprawą programu e-bus. Jednak korki i zanieczyszczenie w centrach miast są spowodowane przez kierowców indywidualnych. Aby zachęcić kierowców do porzucenia własnych samochodów na rzecz transportu publicznego konieczne byłoby takie zmodernizowanie siatek połączeń by czas oczekiwania oraz dojazdu i niezawodność mogły konkurować z własnym autem.
Wzrost sprzedaży
W czerwcu 2017 roku w Norwegii odnotowano 42% udział samochodów elektrycznych wśród wszystkich rejestrowanych pojazdów (w styczniu tego roku było to 37%). Wśród najchętniej kupowanych modeli są: Volkswagen e-golf, Tesla model X oraz Renault ZOE. Na utrzymujące się zainteresowanie zakupem elektrycznych samochodów ma wpływ zwolnienie z VAT, zmniejszające cenę zakupu o 25% oraz rosnąca liczba zadowolonych użytkowników, którzy są najlepszymi ambasadorami elektromobilności – jak mówią przedstawiciele Stowarzyszenia. Norwegia nie prowadziła żadnych kampanii edukacyjnych i informacyjnych aby rozwinąć rynek i przekonać swoich mieszkańców do elektromobilności. Władze stawiając na dostępność pojazdów liczyły na to, że infrastruktura do ładowania zostanie rozwinięta w pierwszej kolejności przez użytkowników, co też się stało.
Koszty ładowania
Najbardziej powszechnym sposobem ładowania pojazdu elektrycznego w Norwegii jest nocne ładowanie przy domu. Jak podaje portal elbil.no koszt 1 kWh w Norwegii to 1 NOK (0,45 PLN).
Nowoczesne samochody elektryczne potrzebują od 10 do 20 kWh na 100 km. Jak podaje norweska organizacja, samochód elektryczny w ciągu godziny pobiera mniej energii niż elektryczny kaloryfer. Zasilanie elektrycznego samochodu kosztuje w Norwegii mniej więcej 1/5 tego ile wydalibyśmy na tankowanie paliwa na stacji benzynowej. Koszt 1 kWh w szybkiej ładowarce w Norwegii to od 3 do 5 NOK.