Mniejszy wybór i promowanie mniej funkcjonalnych samochodów?
Z kolei Dorota Pajączkowska z Nissana uważa, że rozporządzenie promuje samochody mniej komfortowe. – Preferowane są samochody mniejsze, czyli mniej funkcjonalne. Rozporządzenie przez ustalenie limitu zawęża dostępne modele do wersji podstawowych, a więc często pozbawionych zaawansowanych systemów bezpieczeństwa – powiedziała cytowana przez DGP Pajączkowska.
Energa zaproponowała, aby kwota maksymalnej wartości pojazdu była określana corocznie na podstawie danych dotyczących wartości aut, które zostały zakupione i zarejestrowane w roku poprzednim. Wniosek ten został jednak odrzucony przez ME, które argumentowało, że „w chwili obecnej pewne pojazdy spełniają warunek ceny, a w najbliższej przyszłości ceny te będą się obniżać. Brak jest uzasadnienia w chwili obecnej dla zwiększania limitu” – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.