Niemiecka państwowa agencja prasowa DPA donosi, że z projektu szóstego pakietu sankcji mogą zostać usunięte zapisy dotyczące restrykcji wobec firm świadczących usługi transportu żeglownego ropy rosyjskiej. Ponadto, Węgry naciskają na KE, aby wyłączyć z pakietu sankcji ropę naftową dostarczaną ropociągami.
Dodatkowo są również naciski, aby usunąć z treści pakietu zakazu odsprzedaży ropy rosyjskiej innym klientom (np. wobec czasowego wykluczenia stosowania restrykcji wobec niektórych państw UE). Niemiecka Agencja Prasowa dowiedziała się od dyplomatów, że konieczna jest dalsza koordynacja na szczeblu międzynarodowym. Grecja, Cypr i Malta sprzeciwiły się sankcjom wobec transportu rosyjskiej ropy, ponieważ obawiają się, że mogłoby to jednostronnie zaszkodzić ich przedsiębiorstwom żeglugowym.
Według agencji na stole nadal są sankcje na podmioty ubezpieczające rosyjskie statki transportujące ropę, ale nie wiadomo czy ten zapis nie zostanie ograniczony jedynie do podmiotów rosyjskich, m.in. Sovcomfłot.
Swoje trzy grosze dorzucił Peter Szijarto, minister spraw zagranicznych Węgier, który stwierdził, że Unia Europejska powinna wyłączyć z sankcji dostawy ropy płynące ropociągami. Wyłączenie jego kraju ze stosowania sankcji do 2024 roku nazwał „niewystarczającym” oraz podkreślił, że w takiej formie Budapeszt nie poprą sankcji.
Szósty pakiet sankcji, w skład którego mają wejść szerokie sankcje energetyczne z każdym dniem staje coraz mniej bolesny. Wyłączenie podmiotów transportujących rosyjską ropę pozwoli Rosji na znalezienie alternatywy wobec klientów europejskich, natomiast wyłączenie spod restrykcji dostaw ropociągowych, jak chcą Wegrzy, spowoduje, że nadal dziesiątki milionów ton ropy rosyjskiej będzie płynąć do Europy. W takim rozwiązaniu stracą natomiast na tym klienci, który kupowali ropę rosyjską drogą morską.
Bloomberg/DPA/Handelsblatt/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Embargo na ropę rosyjską będzie niczym uderzenie jądrowe
