icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Saryusz-Wolski: Alternatywą dla Nord Stream 2 jest realna dywersyfikacja (WIDEO)

W rozmowie z BiznesAlert.pl Poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski przypomina, że kontrowersyjny projekt gazociągu Nord Stream 2 nie ma uzasadnienia z punktu widzenia polityki energetycznej Unii Europejskiej. Uważa, że alternatywą jest realna dywersyfikacja, której przejawem w Polsce jest plan rozwoju sektora LNG i otwarcie Korytarza Norweskiego.

– Nie ma żadnych racjonalnych argumentów przemawiających za budową drugiej nitki gazociągu Nord Stream. Przez większość czasu istniejący gazociąg funkcjonował jedynie w połowie swojej przepustowości. Ostatnio faktycznie przesył gazu się zwiększył ma to jednak związek z celowym ograniczeniem przez Gazprom przepływu przez Ukrainę. Koszty związane z budową Nord Stream 2 są szacowane na ponad 10 mld euro – przypomina polityk. – Tymczasem prace mające zmodernizować istniejącą sieć przesyłową na Ukrainie, zwiększyć przepustowość, ograniczyć straty energii związane z przesyłem kosztowałyby mniej niż połowę tej sumy. Gaz transportowany przez Ukrainę byłby za tym tańszy. Co więcej, biorąc pod uwagę prognozy zakładające spadek popytu na gaz w Europie w przyszłości to trudno wskazać racjonalne powody zaangażowania się w budowę kolejnych nitek Nord Stream. Chyba, że ma być to instrument ukarania Ukrainy i państw Europy Środkowo-Wschodniej i zapewnienia Rosji dominacji w regionie – podkreśla.

– Alternatywą dla gazowego porozumienia z Rosją ponad głowami państw europejskich jest prawdziwa Unia Energetyczna. Budowa jednolitego rynku energii oraz rozbudowa infrastruktury krytycznej zwiększy bezpieczeństwo wszystkich zaangażowanych podmiotów, w tym Niemiec, nie osłabiając europejskiej solidarności energetycznej – utrzymuje rozmówca BiznesAlert.pl. – Kluczowe znaczenie ma dywersyfikacja i integracja przyszłych oraz obecnych terminali LNG z infrastrukturą przesyłową oraz zwiększenie ilości dostępnych źródeł dostaw poprzez nowe kontrakty z Norwegią czy wydobycie złóż z rejonu Morza Śródziemnego. Wzmocni to pozycję i pozwoli na obniżenie cen dostaw gazu do Unii Europejskiej i zwiększając konkurencyjność naszego przemysłu i poziom cen dla konsumentów. Ważną rolę mogą odegrać wspólne zakupy energii oraz likwidacja wysp energetycznych. Wreszcie jeśli mamy obudzić w Berlinie techniczną możliwość przesyłu rosyjskiego gazu to rozwiązaniem jest wspomniana wcześniej modyfikacja ukraińskiej sieci przesyłowej. Jest to rozwiązanie nie tylko tańsze ale wzmacniające unijną politykę zagraniczną i sąsiedzką oraz stabilność w tym kluczowym regionie Europy.

– Parlament Europejski wysłał bardzo wyraźny sygnał. Nie ma zgody na egoistyczne działania osłabiające bezpieczeństwo energetyczne całej Europy. Wydaje się, że komisarze Szefczowicz i Canete rozumieją powagę sytuacji – ocenia poseł Saryusz-Wolski. – Wielokrotnie podkreślali, że Nord Stream 2 jest nie tylko wyzwaniem prawnym związanym z obowiązywaniem trzeciego pakietu energetycznego ale przede wszystkim problemem geopolitycznym. Pytanie czy zdecydowana postawa Parlamentu i przychylność niektórych komisarzy wystarczy do zablokowania tego szkodliwego projektu. Tak naprawdę klucze do rozwiązania problemu Nord Stream 2 leżą przede wszystkim w Berlinie. Za projektem stoi część niemieckich polityków. Głównie SPD i przemysłowego lobby. Lobbują za tym aby kwestie legalności i celowości nowego, rosyjskiego gazociągu były rozstrzygane na poziomie państw członkowskich a nie Unii Europejskiej. Wiedzą, że łatwiej im wpłynąć na decyzji w Berlinie niż w Brukseli. Dopóki rząd niemiecki nie opowie się jednoznacznie przeciwko Nord Stream 2 dopóty wciąż jesteśmy daleko od zablokowania budowy gazociągu.

 

W rozmowie z BiznesAlert.pl Poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski przypomina, że kontrowersyjny projekt gazociągu Nord Stream 2 nie ma uzasadnienia z punktu widzenia polityki energetycznej Unii Europejskiej. Uważa, że alternatywą jest realna dywersyfikacja, której przejawem w Polsce jest plan rozwoju sektora LNG i otwarcie Korytarza Norweskiego.

– Nie ma żadnych racjonalnych argumentów przemawiających za budową drugiej nitki gazociągu Nord Stream. Przez większość czasu istniejący gazociąg funkcjonował jedynie w połowie swojej przepustowości. Ostatnio faktycznie przesył gazu się zwiększył ma to jednak związek z celowym ograniczeniem przez Gazprom przepływu przez Ukrainę. Koszty związane z budową Nord Stream 2 są szacowane na ponad 10 mld euro – przypomina polityk. – Tymczasem prace mające zmodernizować istniejącą sieć przesyłową na Ukrainie, zwiększyć przepustowość, ograniczyć straty energii związane z przesyłem kosztowałyby mniej niż połowę tej sumy. Gaz transportowany przez Ukrainę byłby za tym tańszy. Co więcej, biorąc pod uwagę prognozy zakładające spadek popytu na gaz w Europie w przyszłości to trudno wskazać racjonalne powody zaangażowania się w budowę kolejnych nitek Nord Stream. Chyba, że ma być to instrument ukarania Ukrainy i państw Europy Środkowo-Wschodniej i zapewnienia Rosji dominacji w regionie – podkreśla.

– Alternatywą dla gazowego porozumienia z Rosją ponad głowami państw europejskich jest prawdziwa Unia Energetyczna. Budowa jednolitego rynku energii oraz rozbudowa infrastruktury krytycznej zwiększy bezpieczeństwo wszystkich zaangażowanych podmiotów, w tym Niemiec, nie osłabiając europejskiej solidarności energetycznej – utrzymuje rozmówca BiznesAlert.pl. – Kluczowe znaczenie ma dywersyfikacja i integracja przyszłych oraz obecnych terminali LNG z infrastrukturą przesyłową oraz zwiększenie ilości dostępnych źródeł dostaw poprzez nowe kontrakty z Norwegią czy wydobycie złóż z rejonu Morza Śródziemnego. Wzmocni to pozycję i pozwoli na obniżenie cen dostaw gazu do Unii Europejskiej i zwiększając konkurencyjność naszego przemysłu i poziom cen dla konsumentów. Ważną rolę mogą odegrać wspólne zakupy energii oraz likwidacja wysp energetycznych. Wreszcie jeśli mamy obudzić w Berlinie techniczną możliwość przesyłu rosyjskiego gazu to rozwiązaniem jest wspomniana wcześniej modyfikacja ukraińskiej sieci przesyłowej. Jest to rozwiązanie nie tylko tańsze ale wzmacniające unijną politykę zagraniczną i sąsiedzką oraz stabilność w tym kluczowym regionie Europy.

– Parlament Europejski wysłał bardzo wyraźny sygnał. Nie ma zgody na egoistyczne działania osłabiające bezpieczeństwo energetyczne całej Europy. Wydaje się, że komisarze Szefczowicz i Canete rozumieją powagę sytuacji – ocenia poseł Saryusz-Wolski. – Wielokrotnie podkreślali, że Nord Stream 2 jest nie tylko wyzwaniem prawnym związanym z obowiązywaniem trzeciego pakietu energetycznego ale przede wszystkim problemem geopolitycznym. Pytanie czy zdecydowana postawa Parlamentu i przychylność niektórych komisarzy wystarczy do zablokowania tego szkodliwego projektu. Tak naprawdę klucze do rozwiązania problemu Nord Stream 2 leżą przede wszystkim w Berlinie. Za projektem stoi część niemieckich polityków. Głównie SPD i przemysłowego lobby. Lobbują za tym aby kwestie legalności i celowości nowego, rosyjskiego gazociągu były rozstrzygane na poziomie państw członkowskich a nie Unii Europejskiej. Wiedzą, że łatwiej im wpłynąć na decyzji w Berlinie niż w Brukseli. Dopóki rząd niemiecki nie opowie się jednoznacznie przeciwko Nord Stream 2 dopóty wciąż jesteśmy daleko od zablokowania budowy gazociągu.

 

Najnowsze artykuły