Sejm znowelizował w środę ustawę o cenach energii elektrycznej; termin składania sprzedawcom energii oświadczeń został wydłużony do 13 sierpnia. Zmiana została wprowadzona w II czytaniu projektu ustawy o ograniczeniu obciążeń regulacyjnych.
Podczas wieczornych głosowań w Sejmie posłowie opozycji wskazywali, że uprawnieni odbiorcy nie mieli dość czasu na złożenie stosownych oświadczeń ws. rekompensat za ceny energii wynikających z ustawy o cenach prądu. Przewiduje ona, że uprawnieni w II półroczu 2019 r. do odbioru energii po zamrożonej cenie, mieli złożyć do swojego sprzedawcy specjalne oświadczenie, potwierdzające ich status. Chodzi o mikro i małe przedsiębiorstwa, szpitale, jednostki sektora finansów publicznych, do których zalicza się m.in. organy władzy publicznej, jednostki samorządu terytorialnego i ich związki, jednostki budżetowe, samorządowe zakłady budżetowe, agencje wykonawcze oraz uczelnie publiczne (w rozumieniu ustawy o finansach publicznych), państwowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej.
Stępiński: Więcej czasu na rekompensaty cen energii. Do ilu razy sztuka?
Podstawą prawną do składania oświadczeń była nowelizacja, która weszła w życie 29 czerwca. Wynikający z ustawy i Kodeksu cywilnego termin minął 29 lipca o północy. W związku z tym sprzedawcy prądu otworzyli swoje biura w sobotę i niedzielę, oraz przedłużyli godziny otwarcia w poniedziałek. Ministerstwo energii oświadczyło natomiast, że o ważności decydować może także data stempla pocztowego, w przypadku wysłania oświadczenia pocztą. Obecny na sali szef resortu energii, Krzysztof Tchórzewski przekonywał, że ci którzy byli zainteresowani złożeniem oświadczenia, to je do poniedziałku złożyli „i ono zostało przyjęte”. Dodał jednak, że „mamy informacje, że spora grupa osób jest na wczasach zagranicznych, te osoby wiedziały o tym, ale zapomniały. Mamy takiego e-maila, w którym przeprasza osoba, że wiedziała na początku lipca, że trzeba złożyć (oświadczenia- PAP), ale nie złożyła” „Wychodzimy naprzeciw tym osobom i posłowie postanowili, że o dwa tygodnie trzeba ten termin przedłużyć, więc wszystko jest w porządku, wszyscy są z tego powodu zadowoleni” – przekonywał.
Poseł Mirosław Suchoń (PO) na opinię ministra energii, że „wszyscy są zadowoleni”, zauważył, że mikroprzedsiębiorcy mieli bardzo krótki czas na złożenie oświadczenia. „Nie zrobiliście nic, żeby pomoc im to zrobić (…)Ukrywaliście tę informację” – dodał. Suchoń pytał szefa resortu energii, ile Polacy zapłacą za prąd po wyborach, bo w jego ocenie to zamrożenie, „jest na czas wyborców”. „Czy to będzie 50, 70 czy 120 proc., czy właśnie takie podwyżki od 1 stycznia 2020 roku czekają Polaków?” – pytał. Z kolei poseł Michał Szczerba (PO) przypomniał ministrowi energii, że odbiorcy uprawnieni do rekompensat, to nie tylko przedsiębiorcy, ale również szpitale czy zakłady opiekuńczo-lecznicze, domy pomocy społecznej, które w sytuacji, jeśli nie złożą oświadczenia, będą płaciły podwyższone rachunki za prąd.
Tchórzewski poinformował posłów, że ustawa „jest wykonana” i w tym roku „na zasadzie przesunięcia płatności na rachunkach poszczególnych przedsiębiorców”, będzie w ciągu całego roku wypłacone 4 mld zł. „Taka kwota będzie wypłacona. Pierwsza tura 2,2 mld zł za pierwsze półrocze będzie wypłacona jeszcze we wrześniu” – zapowiedział. Wcześniej w rozmowie z PAP Tchórzewski podkreślił, że zbyt długi termin składania oświadczeń opóźniłby wypłatę różnicy sprzedawcom. „Chodzi o to, żeby te pieniądze jak najszybciej znalazły się w spółkach obrotu” – zaznaczył. Przedłużenie terminu składania oświadczeń będzie obowiązywać z mocą wsteczną, od 27 lipca, tak by oświadczenia, które dotarły do sprzedawców po terminie, a przed wejściem w życie nowelizacji, były uznane za ważne.
Polska Agencja Prasowa