Sierakowska: Ceny ropy odzwierciedlają wpływ sankcji na Rosję

28 czerwca 2022, 07:30 Energetyka

Ceny ropy już teraz odzwierciedlają wpływ sankcji na Rosję, więc sytuacja z cenami ropy, jeżeli nie stanie się nic nieprzewidzianego i wychodzącego poza schemat, powinna się ustabilizować – mówi w rozmowie z BiznesAlert.pl Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ. 

Tankowiec z ropą PKN Orlen z USA cumujący w Naftoporcie. Fot. PKN Orlen
Tankowiec z ropą PKN Orlen z USA cumujący w Naftoporcie. Fot. PKN Orlen

BiznesAlert.pl Co teraz w głównej mierze wpływa na ceny ropy naftowej? Czy wojna nadal odciska swoje piętno, bo ceny jednak spadły z tych rekordowych notowanych w marcu. 

Są dwa elementy. Pierwszym jest czynnik, który wpływa pozytywnie na ceny ropy – a jest to kwestia wprowadzenia sankcji na Rosję i ogólne ograniczenie podaży ropy z tego kraju na skutek wojny w Ukrainie. A drugim czynnikiem, który wpływa na ceny ropy, tu z kolei w sposób negatywny, to oczekiwanie globalnej recesji gospodarczej. Rynek już nieco się do tego czynnika przyzwyczaił, a to oznacza, że oczekiwania popytowe są niższe. To są dwie główne siły, które obecnie się ze sobą ścierają.

Warto mieć na uwadze to, że cały czas na rynku ropy naftowej dużo się dzieje i są podejmowane kluczowe decyzje. Podczas spotkania G7 omawiane są kolejne pakiety sankcji na Rosję. Wśród omawianych propozycji jest m.in. ustalenie ceny maksymalnej na ropę naftową, które miałaby być płacona przez importerów.

Dużo mówi się o powrocie ropy wenezuelskiej i irańskiej po okresie sankcjonowania. Jak rynek reaguje na te zapowiedzi, czy jest w rynku wiara w to, że ten surowiec wróci na globalne rynki? 

Rynek wierzy, jednak w różnym zakresie. Wenezuela rzeczywiście ma ogromne zasoby ropy, jednak jednocześnie ma niewielkie możliwości szybkiego powrotu do zwiększonego wydobycia, głównie za sprawą niskiej jakości wydobywanej tam ropy czy wysokiego kosztu wydobycia. W tym obszarze więcej do zaoferowania mają USA, których ropa jest znacznie lepszym jakościowo surowcem. To, co elektryzuje Europejczyków zdecydowanie bardziej, to potencjalny powrót irańskiego surowca na rynek. W ostatnich dniach wysłannik dyplomatyczny UE odwiedzał Teheran w celu negocjacji ws. powrotu do porozumienia nuklearnego. Rozmowy też będą toczyć się podczas szczytu G7. Na powrót Iranu liczy wielu klientów z Zachodu. Powrót Iranu na rynek globalny też zajmie jakiś czas, ale będzie to szybsze niż w przypadku Wenezueli. Iran ma ogromne możliwości produkcyjne, a także eksportowe. To miałoby duży wpływ na rynek surowcowy.

Czy obserwując rynek ropy jesteśmy po kulminacji cen czy jeszcze przed nim?

Myślę, że ceny ropy już odzwierciedlają wprowadzenie embarga na rosyjski surowiec. Pytanie, co będzie się dziać zimą na rynku energetycznym w Europie. Naszym wyzwaniem jest teraz przetrwanie zimy bez surowców energetycznych z Rosji. Teraz mamy lato, sezon urlopowy, ale w zimie sytuacja może być trudna. Głównie tyczy się to gazu, jednak w sytuacji kryzysowej to będzie miało wpływ również na rynek ropy. Należy jednak przy tym pamiętać, że już ubiegłej zimy mieliśmy do czynienia z wpływem działania Rosji na rynek gazowy, i uważam, że Europa teraz jest znacznie lepiej przygotowana niż wtedy. To trochę tak jak z pandemią. Na początku był chaos, jednak z każdą kolejną falą zakażeń krzepliśmy. Dzisiaj może podobnie stać się właśnie z gazem ziemnym, a także ropą naftową.

Rozmawiał Mariusz Marszałkowski