KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk surowcowy, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska
Przez sporą część wczorajszej sesji notowania ropy naftowej pozostawały pod presją podaży – jednak w późniejszych godzinach cenom tego surowca udało się wyjść na plus. Cena amerykańskiej ropy WTI zwyżkowała we wtorek o pół procenta, kończąc sesję wyraźnie powyżej poziomu 47 USD za baryłkę.
Z pewnością do ożywienia strony popytowej przyczyniły się wczoraj informacje napływające z Iranu. Agencja Reuters podała, że według nieoficjalnych źródeł, kraj ten jest skłonny do podjęcia wspólnych działań z resztą państw zrzeszonych w OPEC, mających na celu wsparcie globalnych cen ropy naftowej. Jest to zmiana stanowiska w porównaniu z tym, które Iran prezentował jeszcze kilka miesięcy temu. Wtedy kraj ten był zdecydowanie przeciwny zamrażaniu produkcji ropy naftowej, tłumacząc to koniecznością zwiększenia wpływów budżetowych po złagodzeniu zachodnich sankcji. Od tej pory Iran jednak stopniowo zwiększał wydobycie i obecnie zbliża się ono do poziomów sprzed sankcji – dlatego obecnie kraj ten jest bardziej chętny na potencjalne zamrożenie produkcji.
Iran potwierdził swoją obecność na rozmowach w Algierii pod koniec września. Nie oznacza to jednak, że już wtedy kraje istotnie zbliżą się do jakiegokolwiek porozumienia. Tym razem największy sceptycyzm wyraża Rosja – kraj ten jeszcze w kwietniu był gotowy na zamrożenie produkcji, jednak wtedy rozmowy zakończyły się fiaskiem ze względu na różnice stanowisk Arabii Saudyjskiej i Iranu. Obecnie Rosja więc stoi na uboczu i deklaruje, że będzie chętna dołączyć do porozumienia, jeśli najpierw wspólne stanowisko wypracują kraje kartelu OPEC.
Źródło: CIRE.PL
