EnergetykaPAPRopa

Sierakowska: Krótkoterminowo ropa może kosztować 65 dolarów

Ropa

Kiwon ropy naftowej

W krótkim terminie możliwe są większe wahania cen ropy, nawet do 65 USD, jednak wszystko zależy od implementacji postanowień dotyczących ograniczenia wydobycia oraz wartości amerykańskiego dolara – oceniła w rozmowie z Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ. Jej zdaniem, długoterminowy potencjał wzrostowy cen surowca jest stosunkowo niewielki.

„Rok 2016 zakończył się znacznym (około 50-proc.) wzrostem cen ropy naftowej. Wobec tak wyraźnej zwyżki dalszy potencjał wzrostowy jest już stosunkowo niewielki. W związku z tym ewentualne wahania cenowe w 2017 r. nie powinny być tak dynamiczne jak w 2016 r.” – powiedziała Dorota Sierakowska.

Jej zdaniem, w krótkim horyzoncie czasowym istnieje prawdopodobieństwo wzrostu cen, jednak w dłuższej perspektywie możemy oczekiwać względnej stabilizacji na rynku ropy.

„Krótkoterminowo możemy obserwować wahania cen w górę, ale istnieje duża szansa, że bilans 2017 r. będzie w miarę neutralny” – powiedziała.

PROGNOZY CENY ROPY WTI NA 2017 R. ZACHOWAWCZE

Agencja Bloomberg zgromadziła prognozy cenowe ropy WTI na 2017 r. z których wynika, iż średnia cena surowca w 2017 r. powinna wynieść ok. 57 USD za baryłkę.

„Prognozy kształtowania się cen baryłki ropy WTI mają niezwykle ostrożny charakter. Już obecnie mamy okolice 54 USD w przypadku ropy naftowej WTI i około 57 USD w przypadku ropy Brent, więc tak naprawdę te prognozy są założeniami implikującymi, że z ropą naftową w 2017 r. nie powinno stać się nic równie spektakularnego jak w 2016 r.” – stwierdziła Sierakowska.

Ekonomistka nie wyklucza możliwości pojawienia się w krótkim terminie cen na poziomie 65 USD za baryłkę ropy WTI, jednak jej zdaniem nie byłaby to długofalowa zmiana.

„Potencjał do wzrostów nie przekracza obecnie kilku dolarów, o ile nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego. Wzrosty krótkoterminowe mogłyby być większe jeżeli Rosja i OPEC skrupulatnie dostosowywałyby się do założonych limitów. Wtedy ceny w okolicach 65 USD za baryłkę są prawdopodobne, ale wątpliwe jest, żeby ewentualny wyższy poziom mógł utrzymać się w dłuższym horyzoncie czasowym. Inwestorzy doskonale zdają sobie sprawę, że z fundamentalnego punktu widzenia duże zwyżki nie mają uzasadnienia” – powiedziała.

INWESTORZY CZEKAJĄ NA REALNY WPŁYW DECYZJI PRODUCENTÓW ROPY NA CENĘ SUROWCA

Według Sierakowskiej, inwestorów obecnie najbardziej interesować będą realne skutki zapowiedzianych cięć w wydobyciu i reakcja państw, które nie planują ograniczania produkcji surowca. Ekonomistka dodała również, że poznanie konkretnych danych może zredukować poziom niepewności, z jakim mamy do czynienia obecnie.

„Pojawiły się informacje, że w II połowie stycznia spotka się specjalnie powołany komitet OPEC, który ma za zadanie monitorować dostosowywanie się sygnatariuszy porozumienia do wcześniejszych zobowiązań, a to implikuje, że kraje kartelu podchodzą poważnie do podpisanej umowy” – powiedziała.

Spotkanie komitetu reprezentującego kraje OPEC i non-OPEC, podczas którego oceni on wstępnie jak realizowane są wcześniej zawarte umowy, zaplanowane jest na 21-22 stycznia w Wiedniu.

„Ewentualne problemy z dostosowaniem się do nowych limitów mogą spowodować odreagowanie wzrostów i wówczas cena ropy może spaść” – zaznaczyła ekonomistka.

„Z porozumienia OPEC wyłączone zostały Iran, Nigeria i Libia. W przypadku Iranu – jednego z największych producentów ropy naftowej w OPEC – może mieć to istotny wpływ na ceny surowca, ponieważ budzi to obawy o ograniczoną skuteczność porozumienia dot. limitów wydobycia” – dodała.

W przypadku pełnej implementacji postanowień porozumienia, presję podażową mogą wzmocnić Stany Zjednoczone, które w ostatnich tygodniach 2016 r. odnotowały znaczne wzrosty zapasów ropy naftowej.

„Jeżeli chodzi o kraje spoza OPEC – w ostatnich tygodniach pojawiły się szacunki zakładające, że w styczniu produkcja ropy z łupków w Stanach Zjednoczonych ma wzrosnąć (podczas gdy w ciągu ostatnich kilku miesięcy spadała), m.in. ze względu na to, że amerykańscy eksporterzy dostrzegają możliwość zapełnienia luki w dostawach surowca po państwach OPEC” – powiedziała Sierakowska.

SILNY DOLAR JAKO GŁÓWNY CZYNNIK HAMUJĄCY WZROSTY CEN ROPY

Zdaniem Sierakowskiej, w 2017 r. ważną rolę w kontekście ceny ropy naftowej może odegrać sytuacja na rynku walutowym, a przede wszystkim notowania amerykańskiego dolara.

„Scenariusz związany z amerykańskim dolarem nie jest póki co jednoznaczny. W ciągu najbliższych miesięcy wartość dolara może być na wysokim poziomie, ale ta teza zostanie zweryfikowana m.in. poprzez ewentualne kontrowersyjne działania Donalda Trumpa lub samą techniczną korektę spadkową notowań USD” – powiedziała.

Jej zdaniem, mogą to być czynniki wspierające inwestorów już obecnych na rynku ropy naftowej.

„Występująca ujemna korelacja między wartością dolara a cenami surowców powoduje, że utrzymanie się siły dolara mogłoby hamować potencjalne wzrosty cen ropy” – dodała.

Polska Agencja Prasowa


Powiązane artykuły

Energa realizuje strategię Orlenu i planuje nowe bloki gazowe

Spółka w przyszłym roku ma zamiaru uruchomić dwa bloki gazowe, jeden w Grudziądzu, drugi w Ostrołęce. W planach ma jednak...
Ładowanie samochodu elektrycznego. Źródło: freepik.com

E-auta nie są dobre dla klimatu, ale Szwajcarzy chcieli to ukryć

Szwajcarski Federalny Urząd ds. Środowiska wstrzymał prezentację badania dotyczącego bilansu ekologicznego samochodów elektrycznych. Wyniki sugerowały, że elektromobilność nie zawsze jest...

Holendrzy testują morską fotowoltaikę. Fale jej niestraszne

Są wyniki testów, jakim poddano platformy, na których będą umieszczone morskie panele fotowoltaiczne. Badania przeprowadzono na Delta Flume, obiekcie, który...

Udostępnij:

Facebook X X X