Notowania ropy naftowej rozpoczęły wczorajszą sesję od spadków, jednak to negatywne podejście inwestorów zmieniło się później, w wyniku czego cena ropy zakończyła wtorek na wyraźnym plusie. Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI odbiły się w górę od poziomu 50 USD za baryłkę i na koniec dnia dotarły do okolic 51 USD za baryłkę. Dzisiaj rano przewaga kupujących się utrzymuje – pisze Dorota Sierakowska, analityk surowcowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.
Bezpośrednią przyczyną wczorajszej zwyżki notowań ropy naftowej były niepokojące informacje dotyczące wydobycia tego surowca na Morzu Północnym. Nieoczekiwanie na jednym z kluczowych tamtejszych pól naftowych, Buzzard, doszło do technicznej usterki, w wyniku której wstrzymane zostało wydobycie ropy. Wywołało to obawy o podaż tego surowca, gdyż Buzzard odpowiada za produkcję aż 180 tys. baryłek ropy naftowej dziennie. Tak czy inaczej, prace naprawcze już trwają, więc prawdopodobnie przestój w produkcji jest tymczasowy, a jego wpływ na ceny ropy naftowej – krótkoterminowy.
Kupującym na rynku ropy wczoraj pomogły także dane Amerykańskiego Instytutu Paliw (American Petroleum Institute, API). W swoim cotygodniowym raporcie instytucja ta podała, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 1,8 mln baryłek, czyli o ponad trzykrotnie więcej niż oczekiwano (-435 tys. baryłek). Niemniej, poziom zapasów ropy w USA i tak jest wciąż bliski historycznych rekordów, a produkcja ropy naftowej rośnie na skutek ożywienia w amerykańskim sektorze łupkowym.
Źródło: CIRE.PL