Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej odznacza się spadkami notowań. Cena amerykańskiej ropy WTI ponownie zeszła poniżej poziomu 53 USD za baryłkę, a notowania europejskiej ropy Brent zeszły do okolic 58 USD za baryłkę – pisze Dorota Sierakowska, analityk surowcowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.
Tym samym, nowy tydzień na rynku ropy przyniósł zupełną zmianę nastrojów inwestorów. Jeszcze pod koniec minionego tygodnia notowania tego surowca rosły za sprawą optymizmu, który pojawił się w związku z rozmowami handlowymi pomiędzy USA a Chinami, a także w związku z zapowiedziami możliwych dalszych cięć limitów produkcji ropy naftowej w OPEC.
Niemniej, nowy tydzień upływa pod znakiem pesymizmu, na co również złożyło się kilka czynników. Po pierwsze, negocjacje handlowe na razie nie przyniosły wymiernych rezultatów – a to raczej budzi wątpliwości, czy do jakiegokolwiek porozumienia w ogóle dojdzie. Po drugie, dane makro pojawiające się w Chinach w większości okazały się rozczarowujące.
Może się jednak okazać, że ten pesymizm również jest krótkotrwały. Wsparciem dla cen ropy naftowej mogą okazać się napięcia na Bliskim Wschodzie po atakach tureckich w Syrii i zapowiedziach narzucenia sankcji na Turcję przez USA. Ponadto, inwestorzy oczekują, że raporty Amerykańskiego Instytutu Paliw i Departamentu Energii pokażą spadek zapasów ropy naftowej w USA, co również może sprzyjać wyhamowaniu zniżek lub powrotowi cen ropy do zwyżek.
Źródło: DM Banku Ochrony Środowiska