Sierakowska: Tania ropa hamuje zmiany w energetyce (ROZMOWA)

28 stycznia 2016, 07:30 Energetyka

ROZMOWA

Z Dorotą Sierakowską, analitykiem Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska, rozmawiamy o spadku cen ropy naftowej i jej konsekwencjach dla rozwoju energetyki.

Czy zniesienie embarga na eksport ropy WTI z USA (m.in. do państw UE) będzie mieć wpływ na ceny?

W długoterminowej perspektywie na pewno możliwość eksportu ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych zmieni krajobraz globalnego handlu ropą naftową. Jednak na razie tego wpływu nie widać, bowiem ceny ropy naftowej na światowym rynku są bardzo niskie i amerykańskiemu surowcowi trudno jest konkurować z ropą z innych krajów. Nie zmienia to faktu, że pierwsze transporty ropy naftowej już zostały wysłane z USA.

Jakie są przyczyny zminimalizowania spread’u WTI i Brent,? W ub. r. wynosił czasem ponad 8 dol. obecnie zdarza się, że cena Brent jest nawet nieco niższa niż WTI.

Ropa Brent jest surowcem nieco gorszej jakości niż ropa WTI, dlatego historycznie dyferencjał Brent-WTI (czyli różnica cen pomiędzy notowaniami ropy europejskiej i ropy amerykańskiej) wynosił na ogół pomiędzy -0,5 USD a -1 USD. Oznacza to, że ropa naftowa Brent na ogół bywała nieznacznie tańsza niż ropa WTI. To ostatnie kilka lat było wyjątkiem: amerykańska rewolucja łupkowa i związany z tym wzrost produkcji ropy w USA przy utrzymującym się jeszcze do grudnia 2015 r. zakazie eksportu ropy z tego kraju, przyczyniły się do znaczącej przeceny surowca gatunku WTI względem ropy Brent.

Czy Pani zdaniem nadpodaż ropy jest spowodowana generalnym spowolnieniem światowej gospodarki czy raczej np. ociepleniem klimatu?

2015 rok był wyjątkowo ciepły na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat – ale nie sądzę, żeby miało to istotne znaczenie przy kształtowaniu się nadpodaży ropy naftowej. Spowolnienie światowej gospodarki ma tu już większe znaczenie, ponieważ oznacza ono obawy o spadek dynamiki wzrostu popytu na ropę naftową (ale, co warto podkreślić, popyt na ropę wciąż rośnie w ujęciu rok do roku – i powinien rosnąć także w 2016 i 2017 r.). Duży wpływ na ukształtowanie się obecnej nadpodaży miały liczne projekty wydobywcze w USA, a także wzrost produkcji ropy naftowej w krajach należących do OPEC.

A może kończy się era paliw kopalnych, dzięki postępowi technicznemu. Zamiast samochodów z  silnikami diesla lub spalinowymi w użycie wejdzie Tesla i rowery, ropa nie będzie potrzebna?

Zmierzch paliw kopalnych to temat, który od lat pojawia się w dyskusjach na temat przyszłości sektora energetycznego. Jednak o ile nikt nie ma wątpliwości, że rozwój odnawialnych źródeł energii jest pożądany w długoterminowej perspektywie, to wciąż większość produkowanej na świecie energii pochodzi z węgla, ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Obecnie, w obliczu trudności, z jakimi musi zmierzyć się globalna gospodarka, niewielka jest motywacja do rezygnacji z tanich tradycyjnych źródeł energii na rzecz drogich źródeł odnawialnych.

Rozmawiała Teresa Wójcik