icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Słowacja broni Gazpromu

(TASS/Prime/Piotr Stępiński)

W wywiadzie dla agencji TASS słowacki premier Robert Fico powiedział, że Bratysława jest zainteresowana tym aby pozostać państwem tranzytowym dla dostaw rosyjskiego gazu ziemnego. Słowacki rząd obawia się, że w latach 2018-2019 zgodnie z rosyjskimi zapowiedziami tranzyt surowca przez terytorium Ukrainy może zostać zakończony.

– Stosunki między Słowacją a Gazpromem opierają się na szerokiej bazie umów. Nie zdradzę tajemnicy, jeśli powiem, że uważamy Gazprom za ważnego i wiarygodnego partnera w zakresie dostaw gazu – powiedział Fico.

Podkreślił też, że Słowacja od dawna naciskała na to aby przepływ gazu został odwrócony  z zachodu na wschód, jednakże mocne ramy umowne ze stroną rosyjską na to nie pozwalają. Według Fico przerwanie tranzytu przez terytorium jego państwa będzie oznaczać dla Słowacji duże straty ekonomiczne.

– Jeżeli rurociąg będzie ,,pusty” na Ukrainie to będzie taki także i u nas. Sądzimy, że jesteśmy odpowiedzialnym partnerem w sektorze gazu i dlatego jest dla nas ważne i interesujące jak w przyszłym roku będzie rozwiała się współpraca Słowacji z Gazpromem – powiedział słowacki premier.

Warto także odnotować fakt, że 2 czerwca Fico przylatuje do Moskwy aby omówić kwestie związane z gazem ziemnym. Oprócz tego rozmowy będą także dotyczyły współpracy słowacko-rosyjskiej w dziedzinie energii jądrowej.

– Istnieje cały szereg pozostałych kwestii: realizacja projektu ,,Cyklotron” związanego ze spłatą rosyjskiego zadłużenia, kwestia licencjonowania słowackiego sprzętu wojskowego rosyjskiej produkcji – powiedział Fico.

W kontekście postępowania antymonopolowego Komisji Europejskiej wobec rosyjskiego koncernu słowacki premier stwierdził, że Bratysława nie chce wysnuwać żadnych politycznych wniosków do póki nie będzie ona na w pełni pewna naruszeń ze strony Gazpromu.

– Jeżeli mówimy o jakiś obustronnych oskarżeniach to należy pamiętać o zasadzie domniemania niewinności. Ma ona zastosowanie także i w tym przypadku. Dopóki nie zostało podjęte ostateczne rozstrzygnięcie do póty nie będziemy w stu procentach pewni, czy zostały popełnione pewne naruszenia i czy któryś z uczestników rynku zajmował w nim pozycję dominującą, nie chciałbym wyciągać żadnych politycznych wniosków – powiedział słowacki premier.

22 kwietnia Komisja Europejska przesłała Gazpromowi tzw. pisemne zgłoszenie zastrzeżeń w ramach toczącego się postępowania antymonopolowego. KE zarzuca Gazpromowi naruszanie unijnych reguł konkurencji – nadużywanie pozycji dominującej – w ośmiu państwach członkowskich UE (Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Słowacja, Węgry).

Warto także przypomnieć, że słowacka spółka SPP podpisała w listopadzie 2008 roku dwudziestoletnią umowę z Gazprom Export  na dostawę 6,5 mld m3 rocznie. W 2009 roku SPP zakupiła 5,4 mld m3. W 2012 roku ilość zakupionego wolumenu z Rosji spadła do poziomu 4,3 mld m3 rocznie natomiast w 2013 roku wyniosła ona 5,42 mld m3. Cena dostarczanego na Słowację gazu wynosiła 438 dolarów za 1 tys. m3.

 

(TASS/Prime/Piotr Stępiński)

W wywiadzie dla agencji TASS słowacki premier Robert Fico powiedział, że Bratysława jest zainteresowana tym aby pozostać państwem tranzytowym dla dostaw rosyjskiego gazu ziemnego. Słowacki rząd obawia się, że w latach 2018-2019 zgodnie z rosyjskimi zapowiedziami tranzyt surowca przez terytorium Ukrainy może zostać zakończony.

– Stosunki między Słowacją a Gazpromem opierają się na szerokiej bazie umów. Nie zdradzę tajemnicy, jeśli powiem, że uważamy Gazprom za ważnego i wiarygodnego partnera w zakresie dostaw gazu – powiedział Fico.

Podkreślił też, że Słowacja od dawna naciskała na to aby przepływ gazu został odwrócony  z zachodu na wschód, jednakże mocne ramy umowne ze stroną rosyjską na to nie pozwalają. Według Fico przerwanie tranzytu przez terytorium jego państwa będzie oznaczać dla Słowacji duże straty ekonomiczne.

– Jeżeli rurociąg będzie ,,pusty” na Ukrainie to będzie taki także i u nas. Sądzimy, że jesteśmy odpowiedzialnym partnerem w sektorze gazu i dlatego jest dla nas ważne i interesujące jak w przyszłym roku będzie rozwiała się współpraca Słowacji z Gazpromem – powiedział słowacki premier.

Warto także odnotować fakt, że 2 czerwca Fico przylatuje do Moskwy aby omówić kwestie związane z gazem ziemnym. Oprócz tego rozmowy będą także dotyczyły współpracy słowacko-rosyjskiej w dziedzinie energii jądrowej.

– Istnieje cały szereg pozostałych kwestii: realizacja projektu ,,Cyklotron” związanego ze spłatą rosyjskiego zadłużenia, kwestia licencjonowania słowackiego sprzętu wojskowego rosyjskiej produkcji – powiedział Fico.

W kontekście postępowania antymonopolowego Komisji Europejskiej wobec rosyjskiego koncernu słowacki premier stwierdził, że Bratysława nie chce wysnuwać żadnych politycznych wniosków do póki nie będzie ona na w pełni pewna naruszeń ze strony Gazpromu.

– Jeżeli mówimy o jakiś obustronnych oskarżeniach to należy pamiętać o zasadzie domniemania niewinności. Ma ona zastosowanie także i w tym przypadku. Dopóki nie zostało podjęte ostateczne rozstrzygnięcie do póty nie będziemy w stu procentach pewni, czy zostały popełnione pewne naruszenia i czy któryś z uczestników rynku zajmował w nim pozycję dominującą, nie chciałbym wyciągać żadnych politycznych wniosków – powiedział słowacki premier.

22 kwietnia Komisja Europejska przesłała Gazpromowi tzw. pisemne zgłoszenie zastrzeżeń w ramach toczącego się postępowania antymonopolowego. KE zarzuca Gazpromowi naruszanie unijnych reguł konkurencji – nadużywanie pozycji dominującej – w ośmiu państwach członkowskich UE (Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Słowacja, Węgry).

Warto także przypomnieć, że słowacka spółka SPP podpisała w listopadzie 2008 roku dwudziestoletnią umowę z Gazprom Export  na dostawę 6,5 mld m3 rocznie. W 2009 roku SPP zakupiła 5,4 mld m3. W 2012 roku ilość zakupionego wolumenu z Rosji spadła do poziomu 4,3 mld m3 rocznie natomiast w 2013 roku wyniosła ona 5,42 mld m3. Cena dostarczanego na Słowację gazu wynosiła 438 dolarów za 1 tys. m3.

 

Najnowsze artykuły